Wiemy już na pewno, że związek Dody i Nergala nie wypalił. Jednak emocje po rozstaniu nadal płoną. Z resztą nie tylko one! Jak donosi "Na Żywo" Rabczewska postanowiła urządzić sobie ognisko z rzeczy, które zostawił u niej Darski. I w sumie nie byłoby to aż tak dziwne gdyby nie zrobiła tego na balkonie! Według magazynu sąsiedzi Dody wezwali nawet straż pożarną, jednak ta okazała się nie być potrzebna bowiem ogień sam się wypalił.

Reklama

Podobno to, czego nie udało jej się spalić wyrzuciła przez okno. Nawet rower Nergala znalazł się na trawniku. Skąd taka reakcja? Ponoć Rabczewska wciąż nie może się pogodzić z rozstaniem z ukochanym.

- Czy można się dziwić, że tak zareagowała? Nie ma żadnej szansy na to by pogodzić się z Nergalem, bo dla niej ten związek to już zamknięty etap - powiedziała tygodnikowi przyjaciółka Rabczewskiej.

Dorota ponoć zmieniła nawet numer telefonu, chce całkowicie odciąć się od swojego byłego.

Czy rzeczywiście Doda tak bardzo emocjonalnie podeszła do tego rozstania? A może to tylko medialne spekulacje? Jak myślicie?

Zobacz także
Reklama

pijavka

Reklama
Reklama
Reklama