Reklama

Tego się chyba nikt nie spodziewał! Dziś jak grom z jasnego nieba gruchnęła informacja, że Doda pobiła swojego byłego menadżera, Jakuba Majocha. W oświadczeniu skierowanym do mediów informuje on o szczegółach zajścia:

Reklama

Z ubolewaniem chciałbym poinformować, że w dniu 10.05.2012r na osiedlu, na którym zamieszkuję wspólnie z moją byłą podopieczną zostałem napadnięty i pobity przez będącą pod wpływem alkoholu Panią Dorotę Rabczewską. Rękoczynom ze strony chwytającej się każdej możliwości zaistnienia artystki towarzyszyły liczne groźby karalne kierowane pod moim adresem.

Na miejscu pojawiła się Policja, która zabezpieczyła nagrania z kamer monitoringu. Zobaczcie film z tego wydarzenia z ukrytej kamery, który dostaliśmy od naszego czytelnika razem z donosem:

W wyniku zajścia, podobno Jakub Majoch doznał obrażeń i musiał skorzystać z pomocy lekarskiej. W oświadczeniu informuje o obrażeniach:

Z uwagi na poniesione obrażenia zostałem skierowany na ostry dyżur w szpitalach Praskim oraz w Centralnym Szpitalu Klinicznym przy ul. Banacha. Lekarze: specjalista chorób wewnętrznych, chirurg, neurochirurg stwierdzili: „porażenie nerwu twarzowego”, „zwężenie szpary oka lewego”, „zasinienie i obrzęk w okolicy podoczodołowej lewej”, „opadnięcie powieki górnej oraz zasinienie wokół gałki ocznej”. Tomografia komputerowa głowy wykazała „krwiaka przymózgowego”.

Były menadżer Dody dodaje również, że złożył doniesienie na swoją byłą podopieczną i tłumaczy, że nie rozumie czym ten atak był spowodowany:

Nie potrafię znaleźć uzasadnienia dla zachowania gwiazdy. Nadużywanie alkoholu i środków odurzających nie tłumaczy bowiem takiego postępowania. Być może jest to efektem niepoczytalności tonącej artystki, co mam nadzieje wyjaśni śledztwo w sprawie karnej. Jestem przekonany, że zdarzenie miało na celu sprowokowanie mojej osoby do wdania się w bójkę z artystką, do czego starałem się nie dopuścić.

Myślicie, że Doda miała dość ataków ze strony byłego współpracownika, który w styczniu w oświadczeniu obraził ją z każdej możliwej strony? Przypomnijmy: Ostre oskarżenia byłego menadżera Dody

Reklama

Komentarz pozostawiamy wam.

Reklama
Reklama
Reklama