Reklama

Aż 7 lat Natasza Urbańska potrzebowała na wydanie swojego debiutanckiego krążka. Jego promocję zaczęła od wydania kontrowersyjnego singla "Rolowanie", do którego powstał skandaliczny obraz. Internauci nie pozostali obojętni na utwór, większość zmieszała piosenkarkę z błotem. Jak zdradziła w ostatnim numerze "Vivy!", na duchu wspiera ją jej córka Kalinka. (Zobacz: Córka Urbańskiej ma nietypowego żywego pupila. Natasza: Ja bym się bała! ). Okazuje się, że jest też kilka osób z branży, które również doceniają Urbańską. W nowym wydaniu "Party" głos zabrało kilka znanych osobistości.

Reklama

Teledysk jest dziwny, ale ja lubię psychodeliczne klimaty. Przynajmniej Natasza nie jest nudna - mówi Agnieszka Szulim.

Wtóruje jej Patricia Kazadi:

Podoba mi się aranżacja piosenki i jej energia

Jedyną gwiazdą, która pojawiła się na koncercie promującym longplay była Doda. Gwiazda wspiera Nataszę i kibicuje jej ze wszystkich sił:

Koncert był fajny, a piosenki przyjemne dla ucha. Muzyka Nataszy może się podobać albo nie, ale nie można nienawidzić kogoś ze względu na jego wybory artystyczne. Powiedziałam Nataszy: "Czym się przejmujesz? Twoją piosenkę każdy zna lepiej niż ty sama. Powinnaś wszystkim za to podziękować!".

Zobacz: Doda w wielkim futrze zaskakującym gościem na koncercie Urbańskiej.

Niestety, jest też ta druga strona medalu, mniej przyjemna. Muzyka Urbańskiej nie przypadła do gustu krytykom muzycznym, takim jak Robert Kozyra, Robert Leszczyński czy Mikołaj Lizut.

Ta płyta jest jak karaoke z wiejskiego klubu. Gdybym miał coś teraz doradzić Nataszy, to pójście w stronę disco polo - mówi Mikołaj Lizut, dziennikarz radia Roxy FM.

Jego opinię wydaje się podzielać Robert Kozyra:

Zawsze myślałem, że Natasza jest piękną i utalentowana kobietą, która po prostu nie ma szczęścia do repertuaru. Po przesłuchaniu tej płyty uważam, że jest dziewczyną o banalnym i nudnym głosie.To wielka sztuka, żeby samej sobie strzelić w kolano, ale jej się to udało!

Choć Urbańska broni swojej płyty na wiele sposobów, mówiąc, że dla niej "muzyka jest energią, nie gatunkiem i dlatego płyta jest bardzo zróżnicowana", to takie wytłumaczenie nie zadowala Roberta Leszczyńskiego:

Jeśli chciała pokazać wiele wcieleń kobiety, to ja tego nie kupuje. Nazwałbym to raczej brakiem pomysłu na samą siebie

Wydaje się, że twórczość Nataszy będzie śledzić wiele osób. Czy przełoży się na sukces? Czekamy na pierwsze oficjalne wyniki sprzedaży płyty.

Więcej czytaj w nowym numerze magazynu "Party". Już w sprzedaży.

Reklama

Zobacz jak wyglądała Natasza na premierze swojej płyty:

Reklama
Reklama
Reklama