Reklama

Podczas tegorocznego festiwalu w Opolu Doda dała prawdziwe show, które wywołało wśród publiczności owacje na stojąco! Mimo że jej występ oczarował wszystkich widzów, a efekty specjalne i atrakcje, które można było zobaczyć na scenie przeszły oczekiwania wszystkich, wokalistka nie ukrywa, że przygotowania do show nie należały do łatwych. W rozmowie z Party.pl odniosła się do afery z reżyserem koncertu.

Reklama

Doda szczerze o aferze z reżyserem przed festiwalem w Opolu

Wielu widzów czekało na występ Dody podczas festiwalu w Opolu i można śmiało powiedzieć, że recital wokalistki nie tylko spełnił oczekiwania fanów, ale także na długo zapisze się w ich pamięci. Nie da się jednak ukryć, że przed samym widowiskiem Doda zaniepokoiła fanów doniesieniami o aferze z reżyserem występu, który ostatecznie został zmieniony na inną osobę.

Tuż po występie na opolskiej scenie Doda udzieliła wywiadu reporterce Party.pl, w którym odniosła się do wydarzeń, które miały miejsce na kilka dni przed rozpoczęciem festiwalu. Wokalistka przyznała, że było to dla niej naprawdę trudne doświadczenie.

- To nie jest miłe i to jest straszne przeżycie, ale po zmianie reżysera poczułam się taka bardziej zaopiekowana i też komfort psychiczny mój wzrósł - wyznała Doda dla Party.pl.

Doda dodała również, że cieszy się ze swojego występu w Opolu i nie żałuje podjęcia decyzji o dołączeniu do grona artystów, którzy pojawili się na festiwalowej scenie.

- Absolutnie nie żałuję decyzji, że tutaj wystąpiłam, bo nie mogę przez jedną osobę przekreślać pracy innych i też swojej albo oczekiwań moich fanów - dodała wokalistka w rozmowie z Party.pl.

Co jeszcze Doda zdradziła na temat afery z reżyserem i samego występu? Zobaczcie nasze video!

Reklama

Zobacz także: Dariusz Pachut wspiera Dodę tuż przed wejściem na scenę. Oto co pokazali

Party.pl
Reklama
Reklama
Reklama