W najnowszym "Party" o tym jak Doda przeżyła rozstanie z Emilem Haidarem. Wiele osób zaczęło mówić, że Dorota nie ma szczęścia w miłości. Gwiazda jeszcze rok temu mówiła o swoim narzeczonym: "To będzie mój ostatni facet". Para była w sobie szaleńczo zakochana. Jednak po kilkunastu miesiącach czar prysł... Doda i Emil rozstali się. Jak pamiętamy, happy endem nie zakończyły się również inne związki Dody - z Adamem "Nergalem" Darskim, Błażejem Szychowskim czy Radkiem Majdanem.

Reklama

Tymczasem w najnowszym magazynie "Party" czytamy, że Doda stworzona jest do kochana i bez miłości usycha...

Dorota ma silną osobowość, ale w miłości potrafi być bezbronna. Jeśli kocha, to całym sercem. Daje z siebie wszystko, ale tego samego oczekuje od drugiej strony – mówi przyjaciółka gwiazdy.

Tym razem Doda nie cierpi po rozstaniu z Emilem Haidarem, tak jak kiedyś po zakończeniu związku z Adamem "Nergalem" Darskim. Nie zamknęła się w domu. Wygląda kwitnąco i bywa na imprezach. Nagrywa również nowe piosenki na płytę, którą chce wydać w przyszłym roku. I - jak donosi "Party" - Doda nie narzeka na brak zainteresowania ze strony mężczyzn:

Podobno kolejka adoratorów jest długa, a na szczycie listy jest Slash.

Po koncercie Slasha w Łodzi, na którym Doda zaśpiewała z nim piosenkę, są ponoć w stałym kontakcie ze sobą. Piszą do siebie sms'y. Czy Doda szykuje się w podróż do Kalifornii?

Więcej o tym, jak potrafi kochać gwiazda czytaj już w poniedziałek w najnowszym numerze "Party".

Zobacz także

Doda koncertuje po Polsce

Reklama

Doda wystąpiła gościnnie na koncercie Slasha w Łodzi

Reklama
Reklama
Reklama