Reklama

W miniony poniedziałek ruszył proces w którym Doda została oskarżona za znieważenie uczuć religijnych. Niestety Rabczewska nie stawiła się w sądzie, bowiem w owym czasie koncertowała w Chicago. Mimo iż jej prawnik ponoć informował o planach zawodowych piosenkarki, sąd nie uznał tłumaczenia, że z uwagi na skomplikowane sprawy zawodowe piosenkarka nie może się stawić na rozprawie.

Reklama

Sąd uznał nieobecność Rabczewskiej "nieusprawiedliwioną w żaden sposób". W czasie rozprawy oskarżona przebywała w Stanach Zjednoczonych, gdzie aktualnie koncertuje. Doda jednak zapomniała poinformować, że w ogóle wyjeżdża.

Rozprawa została przełożona na 27 lipca. Jeśli Doda się stawi, będzie nie tylko musiała wytłumaczyć się ze swoim słów, że autorzy Biblii byli "napruci winem i palący jakieś zioła", ale także ze swojej nieobecności.

Przypomnijmy, że Rabczewskiej za znieważenie uczuć religijnych grożą nawet dwa lata pozbawienia wolności.

Reklama

pijavka

Reklama
Reklama
Reklama