Reklama

Za Dawidem Wolińskim kolejny ciężki rok. Praca jurora w "Top Model. Zostań modelką" oraz ciągła obecność na świeczniku mediów, mocno go zmęczyły. Dlatego też projektant wyleciał do Tajlandii i tam powitał nowy rok.

Reklama

- Dawid jest zmęczony sławą, którą przyniósł mu udział w programie. Ma dość nachalnych paparazzich, którzy śledzą każdy jego ruch i dociekają, z kim się aktualnie spotyka. A w Tajlandii będzie mógł czuć się swobodnie - wyznał "Faktowi" znajomy Wolińskiego.

Z pewnością noworoczna lampka szampana w tak egzotycznym i pięknym miejscu musiała smakować wyjątkowo. Wyznając jednak zasadę "wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma", wcale Wolińskiemu nie zazdrościmy. W końcu to trochę przykre, że projektant musi uciekać tysiące kilometrów od Polski, żeby poczuć się swobodnie...

Reklama


ac

Reklama
Reklama
Reklama