Dariuszowi K. przedstawiono zarzuty w sądzie. Jego partnerka nie wytrzymała
Będzie mógł wyjść za kaucją?
Na światło dzienne wychodzą kolejne szczegóły wypadku, w którym w niedzielę Dariusz K. potrącił śmiertelnie 63-letnią kobietę. Muzyk był pod wpływem kokainy i odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu nawet do 12 lat więzienia. Przypomnijmy: Świadkowie zdradzają wstrząsające szczegóły wypadku Darka K. Podejrzany już w areszcie
Dziś były mąż Edyty Górniak pojawił się na sali rozpraw w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Mokotowa po nocy spędzonej w areszcie. Przedstawiono mu tam zarzut umyślnego spowodowania wypadku pod wpływem kokainy ze skutkiem śmiertelnym. Towarzyszyła mu Izabela, z którą wychowują córkę Leię. Partnerka podejrzanego była wyraźnie załamaną całą sytuacją i według relacji fotoreporterów "Faktu", rzuciła mu się zapłakana w ramiona. Na sali ważyły się bowiem jego dalsze losy. Zdjęcie z sytuacji trafiło na czołówkę strony głównej Fakt.pl.
Dariusz K. usłyszał zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym pod wpływem środków odurzających. Dzisiaj rozpoczęło się posiedzenie aresztowe muzyka. Zapadnie na nim decyzja, czy zostanie w areszcie zgodnie z wolą prokuratury, czy wyjdzie za kaucją i na wolności będzie oczekiwał sprawy w sądzie - czytamy na stronie internetowej "Faktu".
Myślicie, że Edyta pokusi się o komentarz?
Zobacz: Darek K. w kajdankach wyprowadzany z prokuratury. Zwróćcie uwagę na jego palec!
Więcej szczegółów na Fakt.pl (strona główna, 15.07.2014):