Reklama

Po udanym debiucie w "Dzień Dobry TVN" Paulina Krupińska-Karpiel oraz Damian Michałowski opowiedzieli nam juz o swoich rodzinach. W ich życiu szykują się rewolucje. Do tej pory byli bardzo aktywnymi rodzicami. Paulina w zasadzie nie korzystała z pomocy opiekunek. Sama z mężem zajmowała się dziećmi. Teraz wyznała nam, że będzie korzystać z pomocy swoich rodziców, kiedy Sebastian wyjedzie w trasę koncertową, a ona o godzinie szóstej rano będzie musiała jechać na plan "DD TVN". Natomiast w rodzinie Damiana było tak, że to on odprowadzał starszego synka do przedszkola, bo pracował w radio dopiero po południu. Teraz sytuacja się zmieni. Wszystkim będzie musiała zająć je jego żona.

Reklama

Na pytanie, co jest dla nich najważniejsze w wychowaniu dzieci, odpowiedzieli:

"Dla mnie dzieci to nauka cierpliwości! Nie ma lepszych nauczycieli, jeśli o to chodzi. Ale jeśli pytasz mnie – jako rodzica – jak staram się wychować Henia i Helenkę, to powiem ci, że chcę, by szanowali innych", powiedział "Party" Damian.

"To, co dzieciom możemy dać najpiękniejszego, to miłość – zarówno rodziców do dzieci, jak i rodziców do siebie nawzajem. Uważam, że proste emocje są najpiękniejsze – nauczenie słów „kocham cię”, empatii. Oczywiście mogę nauczyć dzieci najwspanialszych piosenek i tańców, ale najbardziej będę dumna z tego, że będą wrażliwymi, opiekuńczymi ludźmi", powiedziała nam Paulina.

A macie własny sposób na udane małżeństwo? Czy on w ogóle istnieje?

Zakładam, że nie. Jeśli ktoś wymyśliłby prosty przepis na miłość, zostałby milionerem. W małżeństwie staram się słuchać. To naprawdę ważne – słyszeć, co mówi druga osoba", zdradza Damian.

Zgadzam się z Damianem. Dodałabym jeszcze, że należy znaleźć właściwą osobę i samemu być tą właściwą", mówi Paulina.

Reklama

Więcej - w nowym "Party"!

Reklama
Reklama
Reklama