Reklama

Pokaz najnowszej kolekcji Macieja Zienia zawsze przyciąga wielu celebrytów. Tak było i tym razem i w Soho Factory na Mińskiej w Warszawie pojawiły się czołowe gwiazdy.

Reklama

Część z nich pozostała wierna sukienkom od Macieja Zienia, inne zaś postanowiły trochę poeksperymentować. Niestety w przypadku Kasi Cichopek, która nie kryje słabości do projektanta (jej suknia ślubna była zaprojektowana własnie przez Zienia), eksperyment za bardzo się nie powiódł. Kasia założyła szarą sukienkę w duże wzory i beżowe szpilki z odkrytymi palcami - strój świetny, ale na wypad do restauracji w ciepły, letni wieczór, a nie na pokaz mody.

Zgodnie z panującymi tendencjami nie mogło zabraknąć "przezroczystości". Odnosimy wrażenie, że przez cały sezon będziemy mieli okazję do podziwiania tego, co gwiazdy noszą pod ubraniem. Niestety nie były tak odważne jak Agnieszka Grochowska i pokazały jedynie bieliznę. O ile biustonosz Mariny dość dobrze się komponował, to u Halinki Mlynkovej za bardzo się odcinał.

Joanna Horodyńska nie uległa powielanym na salonach trendom i wystąpiła w czarnym mięsistym futrze, błyszczących spodniach i ciekawej jedwabnej bluzce. Choć cała stylizacja może nie jest zaskakująca, to na tle koktajlowym i wieczorowych sukien z pewnością się odróżniała.

Zgodnie z trendami lansowanymi na pokazach w Paryżu, czy Nowym Jorku gwiazdy grupowo przesunęły przedziałek na środek.

Kto wypadł najlepiej? A kto dał plamę? Oceń!

Reklama

kj

Reklama
Reklama
Reklama