Reklama

Były prezydent, Aleksander Kwaśniewski postanowił opowiedzieć o chwilach grozy jakie przeżywał podczas sprawowania najwyższego urzędu w Polsce. Twierdzi, że życie jego córki było niejednokrotnie zagrożone.

Reklama

- Kilka razy dostawaliśmy listy z pogróżkami, że porwą nam dziecko. To były bardzo poważnie i groźnie brzmiące teksty. Dlatego kilka razy do akcji ochrony córki musiało wkroczyć Biuro Ochrony Rządu - mówi w rozmowie z "Faktem" były prezydent.

Olę chciał porwać chory psychicznie mężczyzna. Śledził ją i szukał jej na uczelni. Na szczęście dziekanowi uczelni udało się ochronić prezydentównę przed - jak się okazało - chorym psychicznie człowiekiem.

Córka prezydenta nie raz wspominała o tym, że otrzymywała listy z pogróżkami. Przez lata ze względu na stanowisko ojca, rodzina ukrywała ten fakt.

Reklama

pijavka

Reklama
Reklama
Reklama