Reklama

Lars Von Tier i jego film "Melancholia" był niewątpliwym faworytem tegorocznego festiwalu w Cannes. Niestety nagroda może mu przejść koło nosa. Wszystko za sprawą kontrowersyjnego wywiadu jakiego udzielił reżyser.

- Chciałem być Żydem. Potem odkryłem, że tak naprawdę jestem nazistą, ponieważ, jak wiecie, członkowie mojej rodziny byli Niemcami. Co mogę powiedzieć? Rozumiem Hitlera, ale myślę, że robił złe rzeczy, tak, absolutnie. Mogę sobie wyobrazić, jak siedzi na końcu w swoim bunkrze. On nie jest tym, kogo można nazwać dobrym człowiekiem, ale trochę go rozumiem i troszkę mu współczuję.

Reklama

Środowisko filmowe już postawiło krzyżyk na Von Tierze. Pojawiły się jednak głosy, że reżyser nie miał nic złego na myśli. Nie powiedział, że popiera Hitlera, tylko go rozumie i przyznał, że Hitler był złym człowiekiem. Na czym zatem polegało jego faux pas? Według niektórych niefortunne sformułowanie na temat współczucia czekającemu na śmierć Hitlerowi wynika z problemu jaki sprawiają mu wypowiedzi po angielsku. Jednak całe Cannes jest oburzone, że Lars jest "wyznawcą Hitlera".

Wczoraj uznano, że Lars nie jest pożądaną personą na festiwalu. Czy Waszym zdaniem powinien opuścić festiwal?

Reklama

Czy słuszne będzie nie przyznanie nagrody filmowi w związku za kontrowersyjne wyznanie jego twórcy?

pijavka

Reklama
Reklama
Reklama