Były dziennikarz TVN aresztowany! Jego żona wydała oświadczenie: "To dla nas piekło"
Były dziennikarz TVN i RMF FM znalazł się wśród osób podejrzanych o rozbój z użyciem niebezpiecznych narzędzi. Żona Jacka B. zabrała głos w sprawie.
Media przekazały szokującą wiadomość o zatrzymaniu laureata nagrody Grand Press. Jak poinformował serwis wyborcza.pl były dziennikarz TVN i RMF FM usłyszał zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznych narzędzi. Policja zatrzymała łącznie cztery osoby. Prawniczka Jacka B. odniosła się do sprawy, a żona dziennikarza wydała oświadczenie.
Laureat nagrody Grand Press zatrzymany. Żona publikuje oświadczenie
W mediach pojawiły się naprawdę zaskakujące informacje nt. byłego dziennikarza TVN i RMF FM. W poniedziałek 2 września Gazeta Wyborcza poinformowała o zatrzymaniu czterech osób, które usłyszały zarzuty rozboju z użyciem niebezpiecznych narzędzi. Do rozboju miało dojść 12 sierpnia podczas spotkania napastników z właścicielem firmy medycznej ze Śląska.
Sprawcy groźbą zmusili pokrzywdzonego do przelania na wskazane przez nich konto 1 mln zł
Jak ustaliła Gazeta wyborcza, wśród zatrzymanych osób znalazł się Jacek B. Adwokat byłego dziennikarza TVN i RMF FM ujawnia, że Jacek B. nie przyznaje się do winy.
Mój klient nie przyznał się do stawianego mu zarzutu i nie zgadza się z wersją wydarzeń przedstawioną przez pokrzywdzonego. Na obecnym etapie nie mogę mówić o szczegółach, ale sprawa jest poszlakowa
Głos w sprawie zatrzymania Jacka B. zabrała jego żona. Partnerka dziennikarza podczas relacji na InstaStories opublikowała oświadczenie, w którym komentuje medialne doniesienia. Sportsmenka i rekordzistka świata w Ultra Triathlonie nie ukrywa, że jej rodzina przechodzi trudne chwile.
Mój mąż został aresztowany w związku z niezwykle poważnymi zarzutami. Ze względu na dobro naszego dziecka, nie będę w tej sprawie zabierać głosu publicznie. W tej szokującej dla mnie sytuacji muszę skupić się na tym, by chronić moją córkę, Magdę oraz resztę naszej rodziny. Proszę, uszanujcie moją decyzję- nawet bez medialnej burzy to dla nas piekło
Zatrzymani zostali aresztowani na trzy miesiące, grozi im do 20 lat więzienia.