Reklama

Kilka lat temu zdecydowała, że czas już przejść na emeryturę, bo scena ją znudziła. Nie zniknęła zupełnie z show-biznesu. Wolny czas przeznaczy…a na dzielenie się swoją wiedzą i doświadczeniem z przyszłymi uczestniczkami konkursów piękności we własnym telewizyjnym reality show. I nie ma w tym nic dziwnego, bo kuluary wyborów miss zna jak własną kieszeń. Ma przecież na swoim koncie ponad 300 (!) tytułów. Tak! Eden Wood, dziś już 16-letnia dziewczyna z Taylor w stanie Arkansas, jest prawdziwym ekspertem w dziedzinie dziecięcych konkursów piękności.

Reklama

Sukces w pampersach

Eden miała 14 miesięcy, kiedy jej mamie Mickie Wood przyszedł do głowy pewien pomysł. A w zasadzie podsunął go jej jeden z przyjaciół rodziny.

„Twoja córeczka jest taka słodka. Zapisz ją do konkursu piękności!”, usłyszała wówczas Mickie. „Pomyślałam, że warto spróbować. Przed urodzeniem Eden nigdy nie przemknęło mi to nawet przez myśl. Pierwszy konkurs przegraliśmy. Tydzień później wzięłyśmy udział w kolejnym. Miałyśmy śliczną sukieneczkę. Wykosiłyśmy całą konkurencję!”, wspomina mama Eden.

Dodaje, że dalsza kariera jej córeczki właściwie potoczyła się sama. Ona musiała tylko wozić ją z jednego konkursu na drugi i podporządkować swoje życie harmonogramom wyborów miss w całych Stanach. Mickie wyszukiwała stroje, malowała, czesała, uczyła Eden piosenek i układała do nich choreografię. A co na to mała?

„Konkursy są moim marzeniem. Uwielbiam je! Później będę gwiazdą rocka”, tak Eden odpowiadała na pytanie, czy rzeczywiście nieustający maraton, w jakim bierze udział, jest jej pomysłem.

Twierdziła też, że w konkursach piękności podoba jej się wszystko poza... lakierowaniem włosów. „Od razu czuję ten zapach w nosie i smak w ustach. Ble!”, na myśl o utrwalaniu misternych koków i loczków na jej twarzy od razu pojawiał się grymas.

Biznes się kręci

Ameryka poznała Eden w popularnym programie „Toddlers & Tiaras”, który opowiada o kulisach przygotowań przyszłych małych miss do konkursów piękności. Eden od razu zawładnęła sercami widzów, a jej mama wyczuła biznes i małymi kroczkami zaczęła budować prawdziwe imperium sygnowane imieniem córki. Zaczęła od zatrudnienia profesjonalnej agentki. Dzięki Heather Ryan, specjalizującej się w promowaniu małych miss, kariera Eden nabrała rozpędu. Powstały komplety dziecięcych mebli, pościeli, a nawet lalki sygnowane twarzą i nazwiskiem Wood! Metamorfozie uległy też występy Eden, nad którymi zaczął czuwać sztab stylistów i speców od choreografii. Heather wiedziała, jak zdopingować swoją podopieczną.

„Wszystko zależy od ciebie. Sława, sukces, pieniądze! Wszystko!”, szeptała Ryan do ucha Eden w jednym z odcinków „Toddlers...”.

Mama Mickie oczywiście też służyła zawsze swojej córce dobrą radą. „Podbródek bardziej w górę! W górę! I pamiętaj o oczach! O oczach! No, a teraz szeroki uśmiech!”, dawała jej wskazówki w trakcie sesji zdjęciowych, a w wywiadach podkreślała, że przez 25 lat uczyła muzyki i aktorstwa, więc... jest najlepszą „konsultantką” dla swojej córki! Złośliwi zauważali jednak, że mimo tak chwalebnej przeszłości Mickie dorobiła się majątku dopiero na swojej córce...

Ku przestrodze

Dom państwa Woodów wyglądał na pozór skromnie. Dopiero kiedy przekroczyło się jego próg, widać, że mieszkała tam celebrytka. Wszystkie półki, szafki, a nawet podłoga zastawione były trofeami i pucharami z wyborów. Do tego setki zdjęć Eden w pełnym makijażu, z natapirowanymi włosami.

Osobna półeczka na prezenty od fanów, których Wood nie brakowało. Sielanka? Nie do końca... Choć nie rzuca się to w oczy, posiadłość jest pilnie strzeżona, wyposażona w całodobowy monitoring. Czemu? Cóż... Wyczyny Eden i jej mamy mają też przeciwników. Dziewczynce grożono nawet w internecie śmiercią, a na Facebooku działa grupa antyfanów pań Wood. Wszystko to spowodowało, że Mickie zdecydowała się zadbać o bezpieczeństwo – swoje i małej. Na pewno pamiętała przy tym o tragicznym wypadku innej dziewczynki JonBenét Ramsey, którą media nazywały „sobowtórem Barbie”...

Niewyjaśniona zagadka

Był 26 grudnia 1996 roku. Rodzina Ramseyów przebywała w swojej posiadłości w Kolorado. 6-letnia JonBenét była oczkiem w głowie swoich rodziców. Słodka, miła, uśmiechnięta. Wygrywała każdy z konkursów piękności. O godzinie 5 nad ranem jej mama Patsy zorientowała się, że córka zniknęła z posesji. Kobieta znalazła tylko list, w którym porywacze zażądali 118 tys. dolarów. Załączyli również szczegółowe informacje o przekazaniu okupu. Wezwano policję. Funkcjonariusze spisali zeznania, zebrali dowody. Nazajutrz tata dziewczynki dokonał makabrycznego odkrycia. W piwnicy z winami leżała martwa JonBenét. Szyję miała okręconą kablem, usta zalepione taśmą i związane ręce. Podejrzenia policji padły w pierwszej kolejności na... rodziców. Ich dom nie miał bowiem najmniejszego śladu włamania wskazującego, że morderstwa dokonał ktoś z zewnątrz. Medialna machina ruszyła. Kilkuset reporterów przez całą dobę koczowało pod domem Ramseyów. Mnożyły się wersje, kto jest mordercą dziewczynki. Raz mówiono, że Patsy i John wszystko ukartowali. Potem pojawiła się wersja, że John jest dewiantem seksualnym i zabił swoją córeczkę. Kolejnym podejrzanym był 41-letni nauczyciel angielskiego John Mark Karr, którego nawet aresztowano, ale po badaniach DNA policja oczyściła go z zarzutów. W 2019 roku pedofil Gary Oliva przyznał się do morderstwa. Na podstawie jej historii napisano aż 17 książek i scenariusze dwóch filmów.

Dr Jekyll i Mr. Hyde

Eden Wood również jest bohaterką książki. „Od kołyski do korony” to bogato ilustrowany album, który napisały wespół jej mama i agentka. Pokazuje drogę małej gwiazdy do sławy. Choć teoretycznie książka opowiada o codziennym życiu dziewczynki, to mało tu zdjęć, które pokazują ją inaczej niż w pełnym makijażu, sztucznych rzęsach i dopiętych treskach. A przecież sama Eden tak często podkreślała, że lubi być zwykłą dziewczynką i spędzać czas w przydomowym ogródku razem z tatą.

„A najbardziej na świecie kocham bawić się z moim pieskiem Baby G.”, mówiła słodko, aby za chwilę dodać poważnym tonem: „W moim programie pomogę innym dziewczynkom. I zarobię kupę kasy!”.

Co dziś robi Eden? Jest aktywna na swoim Instagramie, gdzie śledzi ją ponad 60 tysięcy fanów. Chce rozwijać swoją karierę jako modelka i aktorka. Czy nadal zachwyca urodą? Zobaczcie sami!

Eden Wood wciąż jest zachwycająco piękna. W dalszym ciągu pozostaje blondynką, ma długie włosy, które najczęściej czesze w hollywoodzkie fale. Niektórzy porównują jej urodę do lalki Barbie. Czy 16-letnia Eden Wood wygląda na swój wiek?

Reklama

W tym roku Eden Wood wybrała się na swój bal szkolny. Założyła przepiękną czarną kreację o kroju syrenki. Z roku na rok robi się coraz piękniejsza! Poznalibyście w niej jeszcze tę małą miss, która robiła kontrowersyjną karierę w telewizji?

Reklama
Reklama
Reklama