Budda zamieszany w głośną aferę? W tle oszustwo na ogromne pieniądze. Wydał oświadczenie
Budda wydał oświadczenie ws. głośnej w ostatnich dniach afery. Chodzi o poważne oszustwa na astronomiczną sumę.
Od kilku lat Budda króluje w czołówce polskich twórców internetowych. Choć publikowane przez niego materiały głównie dotyczą motoryzacji, udaje mu się zjednać armię fanów w każdym wieku i nie tylko miłośników aut. Kamil stara się trzymać swoje życie prywatne z dala od mediów i unikać kontrowersji. Do tej pory mu się to udawało, ale ostatnio jego nazwisko zostało wymienione w naprawdę poważnej aferze.
Budda reaguje na głośną aferę
Ci, którzy zdążyli już zapoznać się z twórczością Buddy, kojarzą go nie tylko z motoryzacją, ale i organizowanymi przez niego akcjami, w których rozdaje pieniądze czy samochody! Trudno było przypuszczać, że jego nazwisko zostanie wymienione akurat w aferze, w której cała sprawa rozchodzi się o oszustwa na aż 100 tysięcy złotych!
Wszystko zaczęło się od filmiku Szalonego Reportera, który nagłośnił sprawę rzekomych kradzieży, jakich miał się dopuścić niejaki Bartłomiej Glinkowski, założyciel kanału "MGP Garage", który podobnie jak Budda, znany jest z kontentu motoryzacyjnego. W opublikowanym materiale Szalony Reporter ujawnił, jakoby Glinkowski oszukał franczyzobiorców MGP Rent. Co więcej, w filmiku pojawiły się wiadomości oburzonych osób, które powierzyły mu luksusowe auta do francuskiej wypożyczalni, a tam miały ulegać ogromnym zniszczeniom.
MGP GARAGE, czyli Bartłomiej Glinek - temat i osoba, której nikt nie mógł ruszyć, a każdy który ruszał był szantażowany, zastraszany, albo przekupiony. Mnie też, od kiedy poszła fama, że ten film realizuję zaczęły spotykać dziwne rzeczy, telefony, odwiedziny i propozycje. (...) Rolę innych dużych influencerów w tej sprawie, takich jak - Budda, Detailer, Konopski oceńcie sami
Budda został tam wymieniony nie bez powodu, ponieważ przez pewien czas promował on profil Glinkowskiego w mediach społecznościowych. Wywołany do tablicy Kamil natychmiast wydał oświadczenie w relacji na Instagramie!
Słyszałem wielokrotnie różne wersje tej historii. Sam MGP ma jeszcze zupełnie inną niż wszyscy dookoła. Słyszałem wzbogacone o jakiś hardcore totalny i słyszałem też wersje soft. Jeśli chodzi więc o to, czy słyszałem o kradzieżach aut - tak jest. Po jakimś czasie znajomości dowiedziałem się o tym. Jaka jest prawda, nie wiem, bo to nie jest mój świat i powiedziałem, że nie chce się w to angażować. Były tam jakieś oszustwa na stronach www, wcześniej nie było to takie ''głośne''. (...) Według mojej wiedzy za czasów swojej działalności w necie nigdy nikogo nie oszukał. Czy oszukał kogoś lata temu, jak ja jeszcze w pieluchy robiłem? Myślę, że trzeba zapytać jego lub osób oszukanych. (...) Na pewno nie będę wypierał się, że na początku ''kariery'' MGP w necie współpracowaliśmy, pomagaliśmy sobie nawzajem
Co ciekawe, Budda zapowiedział, że zwróci pieniądze wszystkim oszukanym!
Jeśli ktokolwiek trafił tam za moim pośrednictwem, a następnie stracił jakiekolwiek pieniądze/został oszukany, a Bartek nie weźmie tego na siebie, TO JA PONIOSĘ WSZELKIE STRATY I ZWRÓCĘ TE KWOTY EWENTUALNYM POSZKODOWANYM
Długo nie musieliśmy również czekać na oświadczenie samego Bartłomieja Glinkowskiego.
Bartłomiej z MGP reaguje na zarzuty Szalonego Reportera
Bartłomiej Glinkowski już na początku swojego oświadczenia przyznał się... do kradzieży 17 samochodów na przestrzeni 5 miesięcy! Za ten czyn został skazany na 5 lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na 8 lat. Co ma natomiast do powiedzenia w kwestii samych zarzutów Szalonego Reportera?
Jeśli komuś ukradli samochód, to tylko dlatego, że nie zabezpieczył samochodu dobrym systemem GPS
YouTuber zaprzeczył także, że szantażował Szalonego Reportera i, jak podkreślił, "wyraził tylko chęć do wystąpienia w materiale". Na końcu odniósł się również do Buddy.
Nigdy w życiu Kamil nie udostępnił nic, co było związane z MGP Rent. Jeżeli czujesz się poszkodowany, zgłoś się do mnie, a ja ci zwrócę 10 tys. zł. (...) Czy Kamil był moim wspólnikiem? Nie był. (...) To, co mnie z nim łączyło to była tylko motoryzacja
Wygląda jednak na to, że to jeszcze nie koniec afery.
Zobacz także: No nieźle! Najpierw rozdawał fortunę, teraz kupił dziewczynie restaurację?! Znamy szczegóły