Budda przerwał milczenie po wyjściu na wolność. Jego słowa mówią same za siebie!
23 grudnia, dzień przed Wigilią, Budda i jego partnerka Aleksandra K., znana również pod pseudonimem Grażynka, wyszli na wolność. Prokuratura zgodziła się, aby zakochani wpłacili poręczenie majątkowe i opuścili areszt. Prawnik influencera Krzysztof Tumielewicz, zapowiadał, że Budda ma zamiar wrócić do swojej internetowej działalności, jednak nikt nie spodziewał się, że wydarzy się to tak szybko. W sieci już pojawiły się dwie krótkie wiadomości od youtubera! Co miał do przekazania?

Minęły zaledwie cztery dni odkąd Kamil L. i jego partnerka Aleksandra K. opuścili areszt. Para początkowo miała wyjść na wolność 11 stycznia 2025 roku, jednak niespodziewanie, zakochani opuścili areszt znacznie wcześniej. Wobec nich zastosowano wolnościowe środki w postaci poręczenia majątkowego. W przypadku mężczyzny kwota wyniosła aż 2 mln złotych, natomiast jego ukochana musiała zapłacić milion. Budda już zdążył uaktywnić się w sieci i zostawił fanom aż dwie wiadomości!
Budda przerwał milczenie po wyjściu na wolność. Jego słowa mówią same za siebie!
Cała afera z zatrzymaniem jednego z najpopularniejszych youtuberów w Polsce miała początek 14 października bieżącego roku. To właśnie tego dnia, dzień po organizacji jednej z loterii internetowych, funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji zatrzymali w jednym z hoteli w Warszawie Buddę i jego ukochaną Grażynkę. Początkowo nikt nie wiedział, o co chodzi, jednak szybko wyszło na jaw, że zakochani wraz z ośmioma innymi osobami są podejrzani o poważne przestępstwa:
Prokurator zachodniopomorskiego pionu PZ PK przedstawił Kamilowi L. oraz 9 innym osobom zarzuty dotyczące kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, której celem było popełnienie przestępstw karno-skarbowych związanych z organizowaniem uczestnictwa w grach losowych, wystawianie nierzetelnych, poświadczających nieprawdę faktur VAT oraz pranie brudnych pieniędzy
Para została tymczasowo aresztowana i miała wyjść na wolność dopiero 11 stycznia, jednak dla wielu ta decyzja była niezrozumiała. Szczególnie dla fanów youtubera, którzy chcąc okazać Buddzie wsparcie, zaczęli pod aresztem organizować protesty. Nic nie wskazywało jednak na to, że prokuratura zmieni zdanie dlatego ogromnym szokiem było to, że dzień przed wigilią, okazało się, że Budda i Grażynka opuścili areszt. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onetu" prawnik influencera Krzysztof Tumielewicz wyjaśnił, że "prokuratura uznała, że na tym etapie postępowania areszt nie jest już bezwzględnie konieczny dla zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania" i mogli wyjść wolność za poręczeniem majątkowym.
Mamy do czynienia z bardzo młodymi, nigdy niekaranymi ludźmi, którzy zostali zatrzymani i trafili do aresztu śledczego na ponad dwa miesiące. Myślę, że prokuratura w tym czasie miała wystarczająco dużo czasu, żeby zebrać i zabezpieczyć w niezbędnym zakresie materiał dowodowy i uznać, że ten areszt nie jest bezwzględnie konieczny dla dalszego zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania względem tych podejrzanych
Tumielewicz zdradził również, że "Kamil L. bardzo się ucieszył, że będzie mógł spędzić święta z rodziną. W szczególności ucieszył się z tego, że areszt również opuszcza jego partnerka, pani Aleksandra, bo tym był najbardziej przejęty".
Ma zamiar spędzić święta w rodzinnym gronie. Po prostu odpocząć i wrócić do swojej internetowej działalności, bo z tego go znamy. Na tym zbudował swój wizerunek jako twórca internetowy. A kwestia jakby tych loterii, no to jest zupełnie odrębny temat, gdzie tak naprawdę tylko i wyłącznie służył wizerunkiem swojej osoby
Tak jak zapowiadał prawnik, Budda faktycznie wrócił do swojej aktywności w sieci. Na razie zrobił to bardzo subtelnie, ale czujni fani od razu wyłapali ten fakt. Youtuber zostawił bowiem dwa krótkie komentarze, jeden pod kawałkiem "Pardon", który nagrał tuż przed zatrzymaniem.
Mieli patrzeć na oczy, a nie saldo, ehh
Drugi komentarz zostawił natomiast pod parodią jego utworu "Pardon" i napisał krótkie:
PE TAR DA, złoto
Jego oba komentarze spotkały się niemal natychmiast z wieloma tysiącami polubień. Niewykluczone, że youtuber już nie długo zdecyduje się opowiedzieć szerzej o tym co się wydarzyło. Czekacie na jego wyjaśnienia?
Zobacz także: Budda w objęciach Grażynki po wyjściu z aresztu? Zdjęcie obiegło sieć
