„Britney już godzinę po przylocie przyszła do swego ulubionego klubu Les Deux. Na parkiet weszła po jedenastej w nocy i tańczyła nieprzerwanie do trzeciej rano. Była w doskonałym humorze”, zdradzili jej znajomi magazynowi „People”. Następne dwa dni piosenkarka spędziła na plaży. I jeśli wierzyć jej zapewnieniom, nie wypiła ani kropli alkoholu. „Już teraz wiem, że potrafię żyć bez tego”, miała powiedzieć pod koniec weekendu.

Reklama

Fot: ONS

Reklama
Reklama
Reklama