Reklama

Dla Justina Biebera 18 urodziny będą niezapomniane. Oprócz milionów życzeń od zakochanych w nim fanek z całego świata, w jego garażu stanęło nowiutkie auto za 300 tysięcy złotych. Luksusowy Fisker Karma z napędem elektrycznym. Kto mógł sobie pozwolić na taki prezent? Mama, właściciel firmy fonograficznej, sponsor trasy koncertowej? Nic bardziej mylnego. Drogie cacko to prezent jaki Bieber dostał od swojego... menadżera, Scootera Brauna.

Reklama

Zawodowy opiekun Justina postanowił odwdzięczyć się za świetną współpracę i kupił mu nowe, własne auto. Wręczenie prezentu nie odbyło się bez obecności kamer. Chłopak dostał prezent podczas nagrania "Ellen DeGeneres Show". Kiedy odsunęła się kurtyna w jego oczach widać było spore zaskoczenie niespodzianką.

Pewnie na takie czasy w polskim show-biznesie przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.

Reklama

chimera

Reklama
Reklama
Reklama