Koncerty Beyonce to zawsze widowiska, które zapierają dech w piersiach. Nic dziwnego, wokalistka jest jedną z najbogatszych gwiazd na świecie, która może sobie pozwolić na tego typu rozmach. Jak każda megagwiazda lubi luksus,co przejawia się także w wychowaniu swojej córeczki, Blue Ivy, dla której jest w stanie kupić dosłownie wszystko. (przypomnijmy: Córka Beyonce żyje jak w raju. Właśnie dostała w prezencie CZWARTY samochód).

Reklama

Dotąd idealny wizerunek artystki mogą zepsuć... jej dwie wierne fanki. Jak wiadomo, koncerty piosenkarki przyciągają rzesze fanów. Jak podaje serwis Posh24.com, na jednym z nich, w Chicago, w ramach trasy "Mrs. Carter Show" doszło do niebezpiecznego incydentu. Dwie fanki czekały aż 7 godzin na wejście do hali koncertowej. W miarę upływu czasu zbierał się coraz większy tłum, który z czasem zaczął się przepychać, by być jak najbliżej sceny. Niestety, dziewczyny zostały stratowane przez innych, doznały szereg urazów, a nawet złamań. Nic więc dziwnego, że nie zostawiły tej sprawy bez rozwiązania. Do sądu wpłynął właśnie akt oskarżenia przeciwko producentom koncertu, jak i samej Beyonce. Nie wiadomo jednak, o co chcą walczyć fanki. Można się domyślać, że w grę wchodzi bardzo wysokie odszkodowanie.

Jak myślicie, batalia z Beyonce ma w ogóle jakiś sens?

Zobacz: To naprawdę rzadki widok. Beyonce w komplecie z sieciówki

Zobacz także
Reklama

Beyonce na rajskich wakacjach z córką:

Reklama
Reklama
Reklama