Beata Tadla i Jarosław Kret nadal są w konflikcie? Szefostwo stacji musiało interweniować! Co zrobili?
Beata Tadla i Jarosław Kret nadal są w konflikcie? Szefostwo stacji musiało interweniować! Co zrobili?
1 z 4
O ich rozstaniu plotkowali wszyscy! Beata Tadla i Jarosław Kret uchodzili za zgraną parę, aż do momentu, gdy oboje rozpoczęli swoją przygodę z programem "Taniec z gwiazdami". Tuż przed rozpoczęciem show pogodynek postanowił zostawić swoją ukochaną! Jarosław Kret ogłosił to na łamach "Faktu", zanim zdołał oznajmić to samej zainteresowanej. Beata Tadla dowiedziała się o tym podczas prezentacji ramówki Polsatu. Wstrząśnięta tym odkryciem, nie zdołała ukryć łez.
Zobacz także: Beata Tadla ujawniła kulisy rozstania z Jarosławem Kretem!
Sprawę pogorszył fakt, że po głośnym rozstaniu oboje musieli występować w tym samym show. Co więcej, łączyła ich także wspólna praca! Jarosław Kret i Beata Tadla są bowiem gwiazdami Nowej TV. Na antenie trudno im było ukryć wzajemną niechęć. Szczególne problemy miała z tym dziennikarka, która wiele razy dała odczuć byłemu ukochanemu, że nie ma ochoty z nim rozmawiać. Okazuje się, że w cały ten konflikt wmieszała się także stacja. Szefostwo uznało, że pora zareagować i rozdzielić zwaśnione gwiazdy. W jaki sposób? Zobaczcie naszą galerię i dowiedzcie się więcej!
POLECAMY: Poruszające wyznane Beaty Tadli: "Starałam się, jak mogłam"
2 z 4
Beata Tadla tuż po tym, jak zwolniono ją z TVP, dostała pracę w nowo utworzonej stacji NOWA TV. Wraz z nią do zespołu dołączył jej ukochany, Jarosław Kret, który chwilę wcześniej również stracił pracę w telewizyjnej Jedynce. Dzięki temu oboje nie musieli martwić się o płynność finansową. Przypomnijmy, że para wzięła potężny kredyt na kupno pięknego domu na obrzeżach Warszawy. Niestety, gdy Jarosław Kret rzucił Beatę Tadlę, wspólna praca okazała się najgorszym przekleństwem. Co więcej, oboje stale widują się w jednym studiu i mają wspólne wejścia na żywo! Widzowie z zapartym tchem śledzili rozwój sytuacji. Tym bardziej, że Beata Tadla nie miała zamiaru ukrywać, że widok byłego ukochanego sprawia jej przykrość.
Zobacz także: Pierwszy odcinek "Tańca z gwiazdami" w cieniu rozstania Tadli i Kreta. "Chciałbym odpaść jak najszybciej"
Z biegiem czasu przykrość zamieniła się wręcz w odrazę. Beata Tadla kilkukrotnie pokazała Kretowi, że nie chce mieć z nim nic wspólnego. Podczas wejść na żywo odwracała od niego głowę, ignorowała to, co mówił. Wygląda na to, że szefostwo stacji miało już dość tej zimnej wojny. Jak zauważył serwis wirtualnemedia.pl, gdy program prowadzi Beata Tadla, produkcja rezygnuje z wymiany zdań między nią a Jarosławem Kretem. Jeśli jednak prognozę pogody prezentuje ktoś inny, dziennikarka ucina sobie z nim pogawędkę, tak jak to było do tej pory. Stacja nie potwierdziła jednak tych doniesień.
- Nie chcę tego komentować - powiedział portalowi Wirtualnemedia.pl Tomasz Sygut, szef newsów i publicystyki w Nowa TV.
3 z 4
Przypomnijmy, że Beata Tadla wygrała "Taniec z gwiazdami". Choć początkowo wydawało się, że udział w show Polsatu ramię w ramię z jej byłym ukochanym będzie ponad jej siły, ona udowodniła, że ma w sobie siłę wojownika. Z kolei pogodynek nie mógł liczyć na sympatię widzów. Po tym, co zrobił Beacie Tadli, sympatycy show Polsatu nie zostawili na nim suchej nitki. Jarosław Kret jako pierwszy pożegnał się z "Tańcem z gwiazdami". W finałowym odcinku pogodynek próbował się zbliżyć do dziennikarki. Złożył jej gratulacje i skradł buziaka, jednak ona pozostała niewzruszona.
4 z 4
Czy wierzycie w to, że Beata Tadla mogłaby kiedyś wybaczyć Jarkowi Kretowi i znowu mu zaufać? Zagłosujcie w naszej sondzie i dajcie nam znać :)