Reklama

Ich zwiazek zaczął się od awantury. Znany aktor Artur Barciś wyrzucił swoją przyszłą żonę Beatę z łóżka! Działo się to na planie serialu. Opowiadają o tym w VIVIE!

Reklama

Artur: Zostałem zakwaterowany nie w budynku, gdzie mieszkała cała ekipa, tylko w jakimś domku letniskowym z wybitą szybą w oknie, a do tego 10 kilometrów od planu. Wróciłem do hotelu, wparowałem do pokoju Patrycji - drugiego reżysera, i powiedziałem stanowczo, że nie będę nocował w tak okropnym miejscu. A Patrycja: „To gdzie chcesz spać?”. Ja na to: „A choćby u was, jest jedno wolne łóżko”.

Beata: Mieszkałyśmy z Patrycją w dwupokojowym apartamencie.

Artur: I w każdym pokoju miały dwa miejsca do spania. Moja żona do dzisiaj nie może mi wybaczyć, że wyrzuciłem ją z łóżka (śmiech).

To była miłość od pierwszego wejrzenia. Gdy aktor zobaczył, jak Beata schodzi po schodach, oniemiał. „Pomyślałem, że to jest dokładnie ta kobieta, którą sobie wymarzyłem”, zdradza VIVE! Przeżyli razem trzydzieści lat. Dziś kochają się jeszcze bardziej niż na początku!

Artur: Kocham Beatę nawet mocniej, dojrzalej niż te trzydzieści lat temu. A oprócz tego bardzo się lubimy. Myślę, że to ogromnie ważne w związku. Współczuję ludziom, którzy mówią, że nie mogą już na siebie patrzeć, a muszą ze sobą żyć pod jednym dachem.

Beata: Parę razy w życiu powinnam go rozszarpać, zwłaszcza za mandaty drogowe. Nie ukrywa ich, przychodzi ze smutną miną i słyszę, że znowu ma mandat. Mówię sobie: Trudno, ten typ tak już ma.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama