Anna Popek straciła pracę. Jej program zniknie z anteny
TVP nie przestaje zaskakiwać widzów decyzjami dotyczącymi emitowanych programów. Zmiany nie ominęły Anny Popek, która straci jedną z dotychczasowych ról.
O zmianach, które dotkną jesienną ramówkę TVP, jest głośno już od jakiegoś czasu. Niedawno okazało się, że widzowie nie obejrzą kolejnych odsłon programu Sandry Kubickiej, "Love me or leave me", a na początku września ze stacją pożegnała się jedna z cenionych dziennikarek. Jak się okazuje, to nie koniec zmian w Telewizji Polskiej - tym razem ramówkowe zawirowania dotknęły jedną z największych gwiazd TVP, czyli Annę Popek.
Widzowie już nie zobaczą Anny Popek tej roli
Nie jest tajemnicą, że każda decyzja dotycząca zakończenia emisji telewizyjnego programu czy serialu jest źródłem wielu emocji widzów, którzy przyzwyczaili się już do oglądania swoich ulubieńców na szklanym ekranie. Ostatnio w TVP dochodziło do wielu takich sytuacji - między innymi stacja podjęła decyzję o braku kontynuacji show Sandry Kubickiej, które zapowiadano jako hit na miarę programów konkurencji.
Tym razem widzowie usłyszeli smutną wiadomość o zakończeniu współpracy z Anną Popek przy jednym z niezwykle lubianych programów. Jak się okazuje, na antenie TVP nie pojawi się już show "Polskie biesiady", w którym widzowie mogli posłuchać największych polskich przebojów w klimatycznym otoczeniu wspólnej uczty i śpiewów.
Zobacz także: Anna Popek zaliczyła wpadkę w "Pytaniu na śniadanie". Aż zrobiła się czerwona ze wstydu
Jak podaje "Plotek", powołując się na słowa osoby związanej z produkcją TVP, choć Anna Popek nie była jedyną prowadzącą "Polskich biesiad", to właśnie ona wydaje się być najbardziej pokrzywdzoną wskutek decyzji stacji - pozostali prowadzący, między innymi Izabella Krzan czy Rafał Brzozowski, pojawią się w innym muzycznym show.
- Najbardziej pokrzywdzona tą sytuacją, z tego, co dociera do innych, wydaje się Anna Popek. Mówi najgłośniej, że jest jej przykro, bo lubiła ten format i ma nadzieję, że może wróci chociaż w kolejne wakacje. Dopytuje, czy tak się stanie i chce się upewnić, że do niego wróci. Od dawna miała obiecanych dużo biesiad na jesieni, a teraz wszystko jej spadło w ostatniej chwili. To osoba, która tak bardzo uwielbia pracę w telewizji, że najchętniej by z niej nie wychodziła. Jakby mogła, to by prowadziła teraz wszystko, co tylko się da, póki ma taką szansę. Nie wiadomo w końcu, jak będzie wyglądała rzeczywistość na antenie po wyborach - mówi "Plotkowi" osoba z produkcji programu.
Mimo utraty jednego z angaży Anna Popek nadal będzie pojawiała się na telewizyjnych ekranach - widzowie zobaczą ją niezmiennie w "Pytaniu na śniadanie" w telewizyjnej Dwójce, a także w programach TVP Info - "Wstaje dzień" i "W kontrze". Żałujecie, że to już koniec "Polskich biesiad" w TVP?
Zobacz także: Jacek Kawalec zdradził, ile zarabiał za prowadzenie programu TVP. Ta kwota jest szokująca