Anna Lewandowska jest przewrażliwiona na punkcie wizerunku? "W pewnym sensie jest jego niewolniczką"
Monika Sobień-Górska rozmawiała z osobami z otoczenia Anny Lewandowskiej. "Przez lata notorycznie czytała komentarze o sobie", przekazał informator autorki biografii.
Nieautoryzowana biografia Anny Lewandowskiej rozbudziła ciekawość internautów. Monika Sobień-Górska postanowiła przyjrzeć się zarówno życiu osobistemu, jak i zawodowemu trenerki personalnej. Autorka przeprowadziła wywiad z gwiazdą, w którym m.in. poruszyła temat operacji plastycznych. Dziennikarka dotarła też do osób, które pracowały z żoną Roberta Lewandowskiego. Informator ujawnił, że Anna Lewandowska miała obsesję na punkcie swojego wizerunku.
Anna Lewandowska była "control freakiem"? "Osoby z jej otoczenia czują się trochę jak w oblężonej twierdzy"
W głośnej biografii Monika Sobień-Górska przyznała, że miała spore problemy ze znalezieniem rozmówców, ponieważ mnóstwo współpracowników Anny Lewandowskiej podpisało umowy o zachowaniu poufności. Jednak autorka dotarła do osoby z biznesowego otoczenia gwiazdy, która powiedziała, co o niej myśli. Stwierdziła, że żona Roberta Lewandowskiego bywała "control freakiem". Potrafiła się zdenerwować, gdy ktoś ze znajomych wypowiedział się na jej temat w mediach bez jej zgody.
Zobacz także: Anna Lewandowska wstydziła się swoich pieniędzy? "Przestałam się biczować za to"
Anka jest perfekcjonistką. Zresztą podobnie jak Robert. Wydaje mi się, że oni w tym perfekcjonizmie się wzajemnie nakręcają. Do tego Anka jest wrażliwa i jednocześnie cały czas myśli o swoim wizerunku. W pewnym sensie jest jego niewolniczką. Teraz już mniej, ale przez lata notorycznie czytała komentarze o sobie, przejmowała się nimi. Jeśli ktoś ze znajomych, nawet w dobrej wierze, powiedział coś o niej mediom, ale wcześniej tego z nią nie uzgadniał, denerwowała się, obrażała — zdradziło źródło Moniki Sobień-Górskiej.
Z "Imperium Lewandowska" dowiadujemy się także, że gwiazda miała pokazywać na obozach przykłady hejterskich wpisów, które pojawiają się w mediach społecznościowych na jej temat. Podobno trenerka chce mieć pełną kontrolę nad swoim otoczeniem, by nie przedstawiono jej w negatywnym świetle.
Ta nadmierna potrzeba kontroli doprowadza do tego, że osoby z jej otoczenia czują się trochę jak w oblężonej twierdzy. Skutek jest taki, że kiedy podczas pisania tej książki prosiłam o rozmowę obecnych pracowników czy współpracowników Lewandowskiej, odmawiali mi komentarza pod nazwiskiem. Wszyscy tłumaczyli, że mają podpisane umowy z klauzulami poufności — twierdzi Monika Sobień-Górska.
Zobacz także: Anna Lewandowska po raz pierwszy o tym opowiedziała: "Przepłakałam wiele godzin"
Jednak z książki wynika, że Anna Lewandowska jest postrzegana nie tylko jako wymagająca, ale także dobra szefowa, która często bywa w biurze i osobiście pilnuje, by w jej firmach zatrudniano odpowiednie osoby. Menadżerka gwiazdy nie skomentowała powyższych cytatów.
Autorka porusza w swojej książce kilka interesujących wątków, o których fani trenerki mogli nie mieć pojęcia. Dziennikarka wspomniała także o tym, jak Anna Lewandowska pokłóciła się z mężem o wychowywanie dzieci.