Reklama

Anna Lewandowska nieustannie kreuje swój wizerunek w mediach społecznościowych? Monika Sobień-Górska wspomina w biografii o zaskakującej sytuacji w jednej z restauracji i powołuje się na słowa osoby z otoczenia trenerki. Anna Lewandowska nie pamięta już jak wyglądało życie zanim stali się power couple?

Reklama

Anna Lewandowska zapomniała, jak żyją "normalne" rodziny?

Po ukazaniu się biografii Anny Lewandowskiej autorstwa Moniki Sobień-Górskiej żona Roberta Lewandowskiego została pokazana w nieco innym świetle. Okazuje się, że autorka książki "Imperium Lewandowska" po tym, jak wzięła udział w jednym ze słynnych obozów przypadkowo spotkała potem trenerkę w warszawskiej restauracji. Anna Lewandowska nawet w wolnym czasie zapewnia sobie materiał do publikacji w mediach społecznościowych. Zaskakująca sytuacja! Autorka biografii podkreśla, że żona Roberta Lewandowskiego sprawia wrażenie idealnej kobiety z Instagrama i na każdym kroku myśli o swojej marce i jej promocji.

Lewandowska wchodzi do lokalu, zajęta jest rozmową z celebrytką, ale zauważa kobiety z tego "roześmianego stolika". Rozpoznaje je, podchodzi, słyszę krótką wymianę kurtuazji. Nagle Lewandowska bez uprzedzenia bierze do ręki telefon jednej z kobiet i robi sobie z nimi selfie. Prosi właścicielkę, by ta szybko przesłała jej zrobione właśnie zdjęcie, życzy miłego dnia i odchodzi - pisze Monika Sobień-Górska w biografii Anny Lewandowskiej.

Instagram @annalewandowska

Zobacz także: Tak Anna i Robert Lewandowscy bawili się na wakacjach. Mamy zdjęcia paparazzi

Monika Sobień-Górska po czasie zobaczyła ujęcia z restauracji na Instagramie Anny Lewandowskiej z oznaczeniem obozu "by Ann". Jak podkreśla autorka biografii "to, co zrobiła, nie wypływało ze złych intencji ani wyrachowania. To było dla niej oczywiste i naturalne. Ona ma w sobie marketing dwadzieścia cztery godziny na dobę."

Instagram @annalewandowska

Zobacz także: Anna Lewandowska poprawiła sobie policzki? "Męczę się z tym okropnie"

W książce można przeczytać też słowa osoby z otoczenia Anny Lewandowskiej, która twierdzi, że trenerka od kiedy jej mąż znalazł się wśród najlepszych piłkarzy na świecie "bywa trochę oderwana od rzeczywistości". Annie Lewandowskiej zdarza się nagle dzwonić do znajomych z pytaniem o wyjście, ale zapomina o tym, że rodziny pracują według ustalonego grafiku:

To jest zawsze jakaś kreacja. Odkąd Robert stał się wielką gwiazdą, bywa wprawdzie trochę oderwana od rzeczywistości, zdarzało jej się dzwonić koleżanek, tych ze zwykłego świata, i proponować ad hoc wizytę u kosmetyczki czy trening na siłowni, zapominając, jak wygląda życie normalnych ludzi, że pracują, mają dzieci, nie zorganizują dla nich opieki w pięć minut tak jak ona - mówi osoba z bliskiego otoczenia Anny Lewandowskiej cytowana w biografii.

Sądzicie, że Anna Lewandowska odniesie się do informacji na jej temat zawartych w książce?

Instagram @annalewandowska

Instagram @annalewandowska

Instagram @annalewandowska

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama