Reklama

Śmierć Amy Winehouse była zaskoczeniem dla milionów. Nikt nie spodziewał się, że ta utalentowana Brytyjka w tak młodym wieku pożegna się z życiem. Jej odejście to dramat dla fanów, rodziny i dla malutkiej Danniki z Karaibów, którą gwiazda traktowała jak córkę. Dlatego też piosenkarka rozpoczęła rok temu formalne starania o adopcję dziecka. Pokochała ją od pierwszej chwili i zżyła się z nią jak z nikim innym. Za każdym razem jak odwiedzała Karaiby dostarczała dziewczynce prezenty.

- Od początku łączyła je szczególna więź. Kiedy ostatni raz Amy wyjechała z Karaibów, Dannika płakała. Dla niej to szok, że Amy nie żyje
- powiedziała babcia dziecka.

Reklama

Starania o prawną opiekę nad dzieckiem przerwała nagła śmierć. Nieoficjalnie mówi się, że Amy stworzyła z myślą o Dannice konto bankowe, na które regularnie wpłacała pieniądze.

Reklama

chimera

Reklama
Reklama
Reklama