Reklama

Reklama

23 czerwca 12 tajskich piłkarzy oraz ich trener udali się na wycieczkę do jaskini Tham Luang na północy Tajlandii. Niestety, nastolatkowie oraz ich opiekun nie poinformowali nikogo o swoim zamiarze. Nie wzięli także pod uwagę warunków panujących w Tajlandii. Od kilku dni padały tam ulewne deszcze. To doprowadziło do tragedii. Jaskinia, którą zwiedzali chłopcy, w jednej chwili została zalana, a oni sami uwięzieni! Od kilkunastu dni trwa akcja ratunkowa. Działania specjalistów były jednak utrudnione przez wysoki stan wody. W końcu jednak udało się przystąpić do działania!

Zobacz także: Kim są chłopcy uwięzieni w tajlandzkiej jaskini? Poznaj ich historie!

8 lipca ratownicy wkroczyli do jaskini. Jak donoszą zagraniczne media, udało się już uratować sześciu chłopców. Na miejscu pojawili się lekarze, którzy zajęli się nastolatkami. Młodzi piłkarze trafili już do szpitala.

PONIŻEJ DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU

Akcja ratunkowa w Tajlandii

Przypomnijmy, że z chłopcami i ich trenerem cały czas był kontakt. Dzięki temu było wiadomo, że dwójka z nich jest niegroźnie ranna. Nastolatkowie pisali też listy do swoich bliskich.

"Nie martwcie się, mamo i tato, minęły dwa tygodnie odkąd mnie nie ma, ale wrócę żeby wam pomóc w sklepie"

"Nie martwcie się, bądźcie silni. Wszyscy wyjdziemy. Chciałbym się porządnie najeść. Chcę wrócić do domu - pisali chłopcy.

Trzymamy kciuki za dalsze poszukiwania!

POLECAMY: To cud! Po 10 dniach odnaleziono ich żywych w zalanej jaskini!

Ratownicy robią, co w ich mocy, aby pomóc chłopcom!

Facebook

Chłopcy pisali listy do swoich bliskich

East News

Reklama

Bądź zawsze na bieżąco z newsami! Zapisz się w Facebook Messengerze na dzienną dawkę najważniejszych informacji. Kliknij w link.

Reklama
Reklama
Reklama