Zdrowa opalenizna w tubce. Czy rzeczywiście daje pożądane efekty?
Rozświetlają skórę, wysmuklają ją i nadają słonecznego kolorytu – samoopalacze to szybki i bezpieczny sposób na uzyskanie pięknej opalenizny. Dzięki nim będziesz wyglądać tak, jakbyś dopiero co wróciła z Lazurowego Wybrzeża!
Większość z nas chciałaby mieć piękną, gładką i opaloną skórę. Chcąc spełnić to marzenie, jesteśmy gotowe na różne szaleństwa. Chodzimy do solarium, pijemy soki marchwiowe w nadmiernej ilości albo przez wiele godzin smażymy się na słońcu bez odpowiedniej ochrony UV.
Im dłużej przebywamy na słońcu, tym szybciej nasza skóra się starzeje. Staje się sucha, traci wiotkość i pojawiają się na niej przebarwienia. Czy istnieje zdrowsza alternatywa dla słońca? Tak! Samoopalacz! To doskonały sposób na uzyskanie śniadej skóry w ciągu kilku godzin.
Samoopalacze to bezpieczne kosmetyki, które działają cuda ze skórą. Jeżeli stosujemy je zgodnie z zaleceniami producenta, możemy liczyć na wspaniałe efekty. Skóra wygląda na opaloną, a jednocześnie nie jest narażona na działanie promieni słonecznych. Stosowanie samoopalaczy może zatem ograniczyć ryzyko uszkodzenia skóry. Co więcej, wygląda ona bardziej promiennie i zachowuje swą elastyczność.
Heban czy skóra muśnięta słońcem?
Stosując samoopalacze, możemy zdecydować, jak bardzo intensywną chcemy mieć opaleniznę. Kilka kolejnych warstw produktu pozwoli uzyskać mocniejszy efekt. Na rynku znajdziemy różne rodzaje samoopalaczy, np. musy, pianki, balsamy, a także olejki, mgiełki czy krople – te ostatnie wystarczy dodać do kremu albo serum. Niektóre produkty zawierają składniki nawilżające, które dodatkowo dbają o skórę i sprawią, że staje się miękka i gładka. W jaki sposób samoopalacze wpływają na zmianę kolorytu skóry?
„Mechanizm ich działania opiera się na reakcjach chemicznych zachodzących pomiędzy ich składnikami a aminokwasami znajdującymi się w warstwie rogowej naskórka. Jako składniki barwiące stosuje się dihydroksyaceton i erytrulozę. Natomiast by poprawić powstający odcień często dodaje się inne barwniki, takie jak juglon lub lawson. Efekty działania, takie jak szybkość pojawiania się zabarwienia, jego intensywność i odcień, zależą od wielu czynników, m.in. od pH i stopnia uwodnienia warstwy rogowej” – mówi Agata Goliszewska, kosmetolog.
Szybka, łatwa i bezpieczna aplikacja
W nakładaniu samoopalacza na ciało pomóc nam może specjalna rękawica. Dzięki niej równomiernie rozprowadzimy produkt i unikniemy smug. Efekt opalenizny widać już po godzinie od aplikacji. Możemy się nim cieszyć nawet przez 6-8 dni. Oczywiście poza opalenizną liczy się również pielęgnacja, dlatego w formule samoopalaczy dodatkowo znajdziemy składniki nawilżające i odżywcze, np. kwas hialuronowy, a także witaminy czy różnego rodzaju wyciągi roślinne.
Kolejną zaletą jest to, że nowoczesne preparaty są bezzapachowe. Nie kleją się, ani nie brudzą ubrań. Wiele z nich nie wymaga również spłukiwania. Co najważniejsze takie samoopalacze są bezpieczne dla skóry, zapewniając naturalny efekt. Skóra wygląda tak, jak po powrocie z rajskich wakacji. Możemy cieszyć się jej pięknym wyglądem bez ryzyka poparzenia czy oznak fotostarzenia.
Stosowanie samoopalaczy pozwala uniknąć ekspozycji na szkodliwe promieniowanie UV i chroni skórę przed przedwczesnym starzeniem się. Marką, która promuje trend „słońce bez słońca”, jest St. Tropez – pierwszy wybór modelek i influencerów, ale również kosmetologów i dermatologów. W formułach produktów znajdziemy nie tylko składniki opalające, ale też pielęgnujące.
Złoty odcień i rozświetlenie skóry
Trendy w opaleniźnie wciąż się zmieniają. W latach 2000 królował hebanowy odcień skóry. Dziś wracamy do tamtych lat, o czym świadczy styl Y2K. Mimo wszystko nie przesadzamy z kolorem i stawiamy na delikatniejsze tony, np. oliwkowe. Efekt naturalnej opalenizny uzyskamy, stosując samoopalacz na bazie fioletu. Furorę w social mediach robi nowość marki St. Tropez. Jego unikalna fioletowa baza równoważy koloryt skóry, zapewniając głęboką, ciemną i oliwkową opaleniznę.
Unikalna formuła Violet dostosowuje się do naturalnej karnacji skóry. W składzie produktu znajdziemy również estry jojoba i witaminę E, które zapewniają długotrwały blask oraz nawilżenie. Jest też wysokowydajny kwas wegański DHA w stężeniu 10%, który odpowiada za właściwości samooapalające. W zaledwie 8 godzin kosmetyk nadaje skórze idealny odcień, a jednocześnie pozostawia ją w dobrej kondycji.
W ofercie znajdziemy pełną gamę odcieni opalenizny w formie pianki, balsamu, żelu lub mgiełki. W zależności od indywidualnych potrzeb możemy wybrać zarówno formę kosmetyku, jak i odcień – skóry muśniętej słonecznym weekendem, tygodniem urlopu w środku zimy albo pełną, głęboką opalenizną wakacyjną. Oprócz tego marka oferuje peeling i rękawicę do aplikacji i usuwania samoopalacza. Mając pod ręką takie kosmetyki i akcesoria złota opalenizna zawsze będzie w zasięgu ręki!
Marka St. Tropez dostępna jest perfumeriach Douglas oraz na douglas.pl.
Materiał promocyjny marki St. Tropez