Popularność przyniosła mu rola Zenka Pereszczaki w serialu "Złotopolscy". Potem zachwycił nas rolą w "Weselu" Wojciecha Smarzowskiego. Aktorem, który pracował w restauracji Magdy Gessler jest Bartłomiej Topa. Zanim na dobre trafił do świata show-biznesu był m.in. kelnerem. Bartłomiej Topa w rozmowie z magazynem "Grazia" bardzo miło wspomina czasy, kiedy jego szefową była prowadząca "Kuchenne rewolucje" Magda Gessler. Zobacz też: Powstaje biografia Magdy Gessler! Propozycję napisania dostała... Agnieszka Szulim

Reklama

- Najpierw pracowałem w wegetariańskiej knajpie, co tyle zaważyło na moim życiu, że zostałem wegetarianinem. Pracowałem jeszcze w restauracji Magdy Gessler. Wszystko to bardzo miło wspominam. To była wtedy dla mnie idealna praca, bo mogłem ją sobie tak ustawić, by co jakiś czas móc pracować przy jakimś filmie - zdradza aktor.

Przy okazji, aktor opowiedział jak długo była przyczepiona do niego łatka "przygłupa" z serialu "Złotopolscy".

- Jeśli chodzi o popularność, to oczywiście dzięki tej roli stałem się rozpoznawalny. Z drugiej jednak strony, wszystkie inne propozycje, które dostawałem, dotyczyły w większości specyficznych postaci - zwykle wioskowych przygłupów. Tak mnie zaszufladkowano. Nie przyjmowałem tych ról, licząc, że to minie, ale po jakimś czasie wszystko zaczęło się od nowa, bo zaczęły się powtórki "Złotopolskich". Znowu wróciła irytująca etykieta, która sprowadzała wszystkie propozycje do jednego - miałem grać przygłupa. Czyli ta przerwa, którą świadomie sobie zrobiłem, tak naprawdę nie miała sensu- zdradza w rozmowie z magazynem.

Ciekawe jak Magda Gessler wspomina współpracę z aktorem...

Reklama

Zobacz na Polki.pl: Bartłomiej Topa o Szwecji, emigracji problemach życia pod "obcym niebem"

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama