W 2013 roku zmarł popularny dziennikarz, Andrzej Turski. Odejście ojca Urszuli Chincz wywołała wówczas wielki smutek wśród jego przyjaciół i rodziny. Z odejściem ojca nie mogła pogodzić się początkująca wówczas prezenterka telewizyjna. Chincz na jakiś czas zniknęła z mediów. Dopiero po kilku miesiącach wróciła na wizję. Od tamtej chwili córka Andrzeja Turskiego jest gwiazdą TVN. Kilka tygodni temu w mediach pojawiła się informacja, że Urszula Chincz postanowiła napisać książkę o życiu swojego ojca. Zobacz: Ula Chincz wydała książkę o zmarłym ojcu: Miałam wrażenie, że nie zależy mu na dobrym zdrowiu

Reklama

Ostatnio odbyło się spotkanie autorki książki " 7 Dni. Świat Andrzeja Turskiego" z przyjaciółmi i współpracownikami dziennikarza. Ula Chincz w rozmowie z naszą reporterką Iwoną Piotrowska zdradziła dlaczego i dla kogo zdecydowała się wydać opowiadanie o ojcu.

- Książka powstała tak, że Ania Morawska, współpracownica mojego taty z Panoramy była umówiona z tatą, że oni ją napiszą razem, że to będzie wywiad rzeka, którego tata udzieli Ani. Mieli się spotkać w czerwcu, tata niestety zmarł wcześniej. I Ania przyszła do mnie i powiedziała napiszmy to razem. Ja mówię " Ania nie, nie jestem gotowa, nie chcę". A ona mówi " Proszę cię napiszmy to razem". Czas pokazał, że Ania miała rację, dlatego że kilka osób z mojej rodziny, które były świadkami dzieciństwa mojego taty już odeszło. Dlatego to był idealny czas na tą książkę, żeby ona powstała- powiedziała przed naszą kamerą Ula Chincz.

Reklama

Prezenterka TVN przyznała, że książka powstała głównie dla jej syna, Rysia. Dziecko Chincz ma teraz 6 lat i z pewnością nie będzie zbyt dobrze pamiętał swojego dziadka, a dzięki zapisanym wspomnieniom będzie mógł go poznać bliżej.

Reklama
Reklama
Reklama