W Polsce temat homoseksualizmu to wciąż, głównie w małych miasteczkach i wioskach, temat tabu. Edyta Górniak, podobnie jak Doda, postanowiła powalczyć o prawa dla mniejszości seksualnych i na swój Facebook wrzuciła zdjęcia z parady gejów w Singapurze, gdzie akurat była na wakacjach (zobacz: Górniak na paradzie gejów w Singapurze). Sprawę skomentowała Karolina Korwin Piotrowska, która żartobliwie zasugerowała, że w ten sposób diwa chce zaznaczyć swój szacunek dla gejów, ale z obopólną korzyścią. Taka postawa sprowokowała fanów Edyty, którzy podobno zaczęli obrażać i grozić Korwin nawet śmiercią.

Reklama

- Karolina przez kilka dni dostawała SMSy od nieznanych jej osób. Pisały, że wiedzą, gdzie mieszka, groziły jej pobiciem oraz otruciem jej zwierząt - mówi "Party" znajoma Korwin Piotrowskiej.

Chociaż Korwin przekazała odważnym, że wszystkie groźby trafią w ręce policji, wielu fanów Górniak nie odpuszcza dalszej korespondencji. W rozmowie z "Party" dziennikarka współczuje Edycie i całość komentuje tak:

- Bardzo współczuję Edycie Górniak, że jej tak dobrze zapowiadająca się kariera sięgnęła takiego poziomu, że aby mieć newsa na swój temat, musi nakręcać fanów, aby grozili śmiercią tym, którzy nie podzielają ich religijnej fascynacji swą diwą. To bardzo smutne.

Edyta zapewnia "Party", że jest jej przykro i nie zamierza kolejny raz wchodzić w potyczki słowne z Korwin Piotrowską. Ważniejsza jest dla niej miłość do ludzi i komponowanie nowych piosenek.

- Istotne są dla mnie jedynie opinie osób wartościowych, które mogę podziwiać i doceniać. Wszelkie wypowiadane przez Karolinę słowa świadczą jedynie o niej samej i służą autopromocji, u mnie natomiast nie wywołują żadnych emocji.

Reklama

Myślicie, że ciąg dalszy spięcia na linii Korwin - Górniak nastąpi? Po czyjej stronie jesteście? Zagłosujcie w naszym sondażu :)

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama