Barbara Bursztynowicz skomentowała doniesienia o zakończeniu pracy w "Klanie". Aktorka, która od 1997 roku wciela się w serialu w postać Elżbiety Chojnickiej przyznała, że obawia się o swoją przyszłość. Podobnie jak jej koledzy z telenoweli wciąż ma nadzieję, że władze TVP zmienią zdanie. Bursztynowicz w rozmowie z Faktem przyznała, że sytuacja w której się znalazła jest dla niej "ekstremalna".

Reklama

Nigdy nie uczestniczyłam w czymś aż przez 19 lat. Jest to więc dla mnie sytuacja ekstremalna, w której moje poczucie bezpieczeństwa zostaje zaburzone. Niestety nie zależymy od siebie samych i naszym losem kierują inni. Oczywiście dużo zależy też od mojego starania i szukania nowej pracy, co będę na pewno robiła. Czy znajdzie się gdzieś indziej dla mnie miejsce? Mam nadzieję, że tak, bo inaczej nie ma sensu żyć - powiedziała w tabloidzie.

W "Super Expressie" Bursztynowicz opowiedziała też o atmosferze wśród aktorów "Klanu"...

Jesteśmy zdezorientowani, niektórzy przejęli się bardziej, bo czasu na znalezienie nowej pracy zostało niewiele, ale myślę sobie, że jest to pozytywny niepokój, bo dla nas jest to jakaś nowa sytuacja z którą musimy się zmierzyć, ktoś kto ma jakby więcej możliwości, jest spokojniejszy... Rynek jest bogaty i nie ma co się denerwować, spinać.. może wydarzy się nowa przygoda. (...)Patrzę na to jak na nowe wyzwanie, jeśli nic się nie pojawi to wtedy będę się martwić.

Barbara Bursztynowicz mocno wierzy, że dzięki fanom serialu Telewizja Publiczna jednak nie zniknie z anteny. Przypominamy, że w sieci postał ostatnio Komitet Obrony Klanu.

Zobacz także: Jacek Borkowski po śmierci żony samotnie wychowuje dzieci. Teraz może stracić pracę!

Zobacz także

Klan zniknie z anteny?

Barbara Bursztynowicz boi się o swoją przyszłość.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama