Gosia Andrzejewicz odsłania kulisy Eurowizji! Piosenkarka brała kilkakrotnie udział w preselekcjach - nie tylko w Polsce, ale i w Szwajcarii czy Białorusi. Niestety, do tej pory nie udało jej się stanąć na eurowizyjnej scenie jako solistka, nie licząc występu z zespołem Ivan i Delfin w 2005 roku, gdzie pojawiła się na scenie w roli akordeonistki. W rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Gosia Andrzejewicz opowiada o swoich przemyśleniach na temat Eurowizji.

Reklama

Gosia Andrzejewicz: Na Eurowizji trzeba mieć sponsora!

Gosia Andrzejewicz uważa, że każdy artysta, który chce wystąpić na Eurowizji, musi mieć ogromne wsparcie finansowe, czyli... bogatego sponsora! Według niej bez tego nie ma sensu jechać na konkurs. Gdyby ktoś jej sfinansował wyjazd, z chęcią by nas reprezentowała:

To naprawdę fajny festiwal, w którym można się pokazać, tylko im dłużej patrzę się na to, co się tam odbywa, to bardziej się przekonuję, że trzeba mieć odpowiedni kapitał, i to musi być bardzo duży kapitał, żeby zawalczyć o jakieś wysokie miejsca na Eurowizji. Uważam, że jeśli pojawiłby się taki bogaty sponsor, który chciałby pokazać Polskę na takim szerszym forum, to ja bardzo chętnie, ale bez tego trudno byłoby mi się pokazać - mówi Gosia Andrzejewicz.

Gosia Andrzejewicz ma również propozycję dla TVP aby zmienić system głosowania podczas polskich preselekcji. Chciałaby, aby to internauci decydowali o tym, kto weźmie udział w preselekcjach:

W Polsce niestety tak się to nie odbywa, nie wiadomo, kto tak naprawdę stoi za tym, że nagle 12 osób jest wyłonionych do finału. Dobrze byłoby, gdyby udało się skłonić internautów do głosowania. Myślę, że wtedy każdy artysta, nawet niezależny, miałby szansę pokazać się na takim festiwalu – mówi Gosia.

Zgadzacie się z nią?

Zobacz także

Zobacz także: Rewolucyjne zmiany w preselekcjach do Eurowizji 2017! Konkurs przez cały rok na antenie?

AKPA

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama