

Walentyna została gwiazdą czwartego odcinka „Sanatorium miłości”. Do tej pory raczej nieśmiała, nie chciała się wyróżniać, ale po wiadomości, że jest kuracjuszką odcinka – kobieta zaczęła się otwierać. Bardzo ucieszyła się, że inni uczestnicy programu dobrze ją postrzegają i darzą sympatią.
Teraz zacznę żyć. To nie jest błahostka. To jest coś do przemyślenia, jestem coś warta. - mówiła kobieta o otrzymaniu tytułu.
Zobaczcie, co powiedziała o swoim małżeństwie...
Zobacz: Małgosia i Marek z "Sanatorium miłości" razem w "Pytaniu na śniadanie"! Czy są parą?

Podczas rozmowy z Martą Manowską, Walentyna zdradziła, że już zaczęła zmieniać swoje życie, a program bardzo jej w tym pomógł. Zdradziła, ze dopiero teraz widzi, ile w życiu straciła. Kobieta podzieliła się z widzami bardzo smutną historią swojego życia. Naprawdę wiele przeszła!
Przeczytajcie jej historię na następnej stronie...

Walentyna zdradziła, że jej mamę wywieziono na Syberię, gdzie zmarła. Ona musiała opiekować się trójką rodzeństwa, z którymi została zupełnie sama. W wieku 5 lat wróciła do Polski. Jako dorosła dziewczyna wyszła za mąż za Rosjanina i miała z nim pięcioro dzieci. Niestety, tego małżeństwa nie wspomina dobrze.
Upokorzenia znosiłam przez 18 lat. Spędziłam życie na pracy. - wyznała kobieta.
Powiedziała też o dobrych chwilach w swoim życiu, a były to narodziny dzieci i udział w programie. Sprawdźcie, kogo zaprosiła na pierwszą randkę...

W czwartym odcinku „Sanatorium miłości” Walentyna coraz więcej czasu zaczęła spędzać z Ryszardem. I kiedy kobieta otrzymała szansę zaproszenia jednego z uczestników na randkę, bez wahania wybrała właśnie jego:
Lubię przebywać w jego towarzystwie. To pan mądry, dystyngowany, fajny pan – tak uzasadniła swoją decyzję Wala.
Widać, że między parą zaczęło iskrzyć. Czy to będzie kolejny związek, który narodzi się w programie?