Maryla Rodowicz ogłosiła właśnie terminy jesiennej „Finałowej Trasy Koncertowej”. Zagra w 24 największych miastach Polski, a na pytania zaniepokojonych nazwą tournée fanów odpowiada, że to tylko „finał 50-lecia”. Ale dlaczego Martyla Rodowicz zdecydowała się teraz grać koncerty, skoro odmówiła ostatecznie wystąpienia w Opolu.

Reklama

– Standardowa żałoba trwa dwa dni, a potem ludzie wracają do pracy. W moim przypadku przerwa trwała 10 dni. Koncerty pozwalają mi przetrwać trudny czas. Dostaję od ludzi dobrą energię i mogę zapomnieć o nieszczęściu, które mnie spotkało. Trasę przygotowywałam od roku i nie mogłam jej już teraz odwołać. Zaśpiewam tam też piosenki z nowej płyty, która ukaże się w połowie września – tłumaczy nam Maryla.

Gwiazda być może wystąpi także na festiwalu w Opolu. (Bo ten – według najnowszych informacji – ma się jednak odbyć). O ile oczywiście Rodowicz zostanie na niego zaproszona.

"Nikt jeszcze się do mnie w tej sprawie nie zwrócił. Żal mi było rezygnować z tego Opola. Miałam już gotowe wszystkie kreacje. Ale teraz wykorzystam je w trasie koncertowej – mówi nam piosenkarka.

O tym, czy Maryla ponownie otrzyma zaproszenie, zadecydują prawdopodobnie władze miasta, które przejęły teraz opiekę nad imprezą i decydują o jej przyszłości.

– Wielu artystów chce wrócić na deski amfiteatru i wystąpić tam pod koniec lata. Negocjujemy jeszcze, który nadawca będzie emitować koncert – mówi „Party” prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski.

W takim układzie na jubileuszu Rodowicz chętnie wystąpiłaby też i Kayah. Potwierdza to jej menedżer Tomasz Grewiński.

– Zapewniamy, że zrobimy z Kayah wszystko, co możliwe, aby koncert z Marylą się odbył. Opole jest jedno i żaden inny festiwal go nie zastąpi – mówi Grewiński.

Może więc – mimo wszystko– ten rok zakończy się dla Rodowicz o wiele lepiej, niż się rozpoczął...

Zobacz także

ZOBACZ: Maryla Rodowicz zrezygnowała z Opola.

Reklama

Maryla Rodowicz z mamą

Reklama
Reklama
Reklama