Anna Lewandowska szturmem wkroczyła do polskiego show-biznesu. Jej celem jest nauczyć Polki zdrowego trybu życia i zachęcić do aktywności fizycznej. Jednak na czas świąt trenerka trochę sobie odpuściła, a Sylwestra spędziła z ukochanym mężem przy lampce szampana. Zobacz: Lewandowscy spędzili Sylwestra na wielkim balu. Anna zachwyciła kreacją

Reklama

Nie jest tajemnicą, że Lewandowska aktywnie udziela się na portalach społecznościowych, gdzie zamieszcza również przepisy i polecane przez siebie produkty. Wczoraj jednak została po raz kolejny zaatakowana przez jedną z fanek. Wszystko zaczęło się od zdjęcia masła klarowanego, które żona Roberta Lewandowskiego umieściła na Instagramie i polecała je jako składnik diety. Jedna z obserwujących ją kobiet zarzuciła jej, że się "sprzedaje" i reklamuje ten produkt za pieniądze:

O i jest kolejną reklama! Tak trzymaj, Aniu! Jak Ci zapłacą za reklamę Coli, to też nie odmówisz?

Na odpowiedź Lewandowskiej nie trzeba było długo czekać. Trenerka zdobyła się na krótkie:

Hahahahaahahahahahahaha.

Kto ma rację?

Zobacz: Lewandowska i Halejcio jak siostry. W Wigilię wyglądały niemal identycznie

Zobacz także


Reklama

Lewandowska na pokazie La Manii w towarzystwie Agnieszki Wesołowskiej:

Reklama
Reklama
Reklama