Od czasu do czasu w mediach pojawiają się informacje na temat hakerów, którzy włamali się na skrzynki mailowe gwiazd czy ich komputery, aby wykraść poufne dane i prywatne zdjęcia. Zazwyczaj dotyczy to gwiazd z USA, ale coraz częściej internetowi złodzieje atakują konta rodzimych celebrytów. Kilka dni temu taka niemiła sytuacja przytrafiła się Ani Starmach.

Reklama

Jurorka "MasterChefa" padła ofiarą hakera z Nigerii. Jak informuje "Grazia" znajomi z książki adresowej z poczty elektronicznej telewizyjnej gwiazdy otrzymali następującą wiadomość: "Proszę pomóżcie mi! Utknęłam w Anglii. Skradziono mi wszystkie pieniądze i dokumenty. Prześlijcie pieniądze na podany adres".

- Byłam na siłowni, mój telefon wciąż wibrował i co chwilę przychodziły esemesy z pytaniem: Czy wszystko w porządku? Czemu nie mówiłaś, że wybierasz się za granicę?" - wspomina w dwutygodniku incydent Staramch.

Oprócz tego haker z Afryki wykasował Ani cała historię korespondencji i wszystkie dane. Dwutygodnik informuje, że rodzice Starmach cały czas otrzymują telefony od od znajomych, a sama pokrzywdzona ciągle dementuje treść fałszywego maila.

- Przed tym incydentem często słyszałam, że hasła powinny być skomplikowane. Że wielu ludzi jest w stanie wykraść moje dane, a nawet pieniądze. Ale nie przejmowałam się tym. Teraz uczulam każdego, by lepiej zabezpieczał swe dane, bo kradzież tożsamości jest bardzo bolesna - mówi Starmach.

A czy wy jesteście pewni, że nikt nie zna waszych haseł do poczty i Facebooka?

Zobacz także
Reklama

Gwiazdy MasterChefa na planie drugiej edycji show:

Reklama
Reklama
Reklama