Doda podczas wakacji przeżyła chwile grozy. Została ugryziona przez dzikie zwierzę. "Płakałam"
Doda opowiedziała o przykrym zdarzeniu, do którego doszło podczas wakacji. Konieczna była szybka interwencja.
Chociaż na co dzień Doda ma mnóstwo pracy, udaje jej się znaleźć czas na odpoczynek i podróżowanie. Podczas jednej z wycieczek doszło do dość niepokojącej sytuacji, która mogła zakończyć się naprawdę fatalnie. O szczegółach opowiedziała w rozmowie z naszym reporterem.
Doda ugryziona przez dzikie zwierzę
Trudno zliczyć, ile w swoim życiu podróży Doda mogła odbyć. Oprócz tego, że niezmiennie od lat jest aktywna zawodowo i wciąż chwyta się nowych projektów, wokalistka stara się też w miarę możliwości podróżować jak najczęściej i zgłębiać tajemnice najdalszych zakątków świata. Jakiś czas temu wybrała się do Tajlandii, a drobnymi urywkami pochwaliła się oczywiście na Instagramie.
Niestety, na miejscu czekało ją niemiłe przeżycie. Doda wybrała się na popularną plażę Monkey Beach, gdzie, jak sama nazwa wskazuje, możemy spotkać wiele małp. Ten dzień zapamięta na długo, jednak wcale nie za sprawą miłych doznań, bo... została ugryziona przez jedną z małp. Jak też podkreśliła, zwierzęta te były bardzo agresywne i niechętnie nastawione do ludzi. Ponieważ małpy nie były zaszczepione na wściekliznę, wokalistka musiała zaszczepić się jak najszybciej. O szczegółach opowiedziała w rozmowie z Party.pl.
Różne są sytuacje w życiu, no ale ja się bardzo dobrze czułam i teraz też się bardzo dobrze czuje. Mój tata się śmieje, jak mu płakałam: ''Mam pięć szczepionek na wściekliznę'', a on: ''No w końcu, dziecko''
Doda opowiedziała też, jak na całą sytuację zareagowali jej rodzice. Co dokładnie nam zdradziła? Obejrzyj wideo, żeby się przekonać.
Zobacz także: Pachut nagle wszedł na sylwestrową scenę. Tak przywitał Nowy Rok z Dodą, nagranie trafiło do sieci