
Wczorajszy mecz Polska-Senegal obfitował w emocjonujące momenty, które poruszyły widzów zasiadających przed ekranami w całym kraju. Po dość rozczarowującej porażce polskiej drużyny narodowej, miliony telewidzów obserwowali jak Anna Lewandowska podbiega do markotnego męża i w geście pocieszenia rzuca mu się na szyję. Więcej: Instamatki znów atakują Annę Lewandowską! O co poszło tym razem? Kiedy małżonka kapitana drużyny pojawiła się wczoraj w telewizji, nie sposób było nie dostrzec jej nowego uczesania, w którym lewa strona jej brązowych włosów spływała z ramion w lśniących falach. Z kolei prawa strona jej fryzury została zapleciona w dwa rzędy drobnych, ciasnych warkoczyków, w które Anna wplotła białą i czerwoną tasiemkę w barwach narodowych. Więcej: Tak Anna Lewandowska pocieszała Roberta po przegranym meczu z Senegalem! Bez względu na to, co sądzicie o estetycznym efekcie nowego uczesania Anny Lewandowskiej, warkoczyki zaplecione w tym stylu – zwanym cornrows – są nieodłącznym elementem czarnoskórej kultury, bardzo popularnym na Karaibach. Historia warkoczyków typu cornrows sięga do aż 3000 lat przed naszą erą (malunki z ery kamienia łupanego przedstawiające Afrykanki z uplecionymi włosami odkryto na Saharze). Ze względu na ich wygodę, nosiły je także amerykańskie niewolniczki. Więcej: Anna Lewandowska ma nową fryzurę! Zupełnie jak z lat 90. Być może pamiętacie tę fryzurę z teledysków hip-hopowych czy R&B u czarnoskórych wykonawców takich jak Destiny's Child, Ludacris, Alicia Keys czy Lil' Bow Wow. Po latach świetności warkoczyków typu cornrow w latach 90. i 00., uczesanie straciło na popularności, a Beyonce, Alicia Keys i Janet Jackson zrezygnowały z nich na rzecz wyprostowanych chemicznie włosów. ...