
Nie mogę się już doczekać wiosny i tego, że zacznie się nowy sezon, wy pewnie też? No właśnie! Zawsze wtedy, gdy już czuję przez skórę, że zbliża się nowe, mam potrzebę, by zrobić małą (albo i większą!) rewolucję wśród kosmetyków w makijażu. Przede wszystkim dlatego, żeby dostosować się do nadchodzących trendów i żeby poczuć ten przyjemny dreszczyk emocji – wybieram już wiosenne kolory! W makijażu teraz najważniejsze są dla mnie trzy sprawy: rozświetlona cera, efektowne rzęsy i usta w mocnym kolorze! Liczy się maksymalny efekt Gdy myślę o rozświetlonej cerze, zaczynam od podkładu , który jednej strony dość dobrze kryje, ale też daje bardzo naturalny efekt i staje się „niewidzialny” na skórze. Ponieważ mam suchą cerę, zależało mi na znalezieniu kosmetyku, który nie tylko wyrównuje koloryt cery, ale także ją nawilża. A ponieważ mamy coraz więcej słońca, mój wymarzony fluid powinien mieć także filtr SPF co najmniej 15. Czy udało mi się znaleźć kosmetyk, który spełnia te wszystkie wymagania? Zobaczcie w wideo! Idealnym dopełnieniem podkładu jest rozświetlacz w płynie , który pozwala na bardzo precyzyjne stopniowanie efektu. Ten, który wybrałam, daje mi bardzo wiele możliwości: kropelkę dodaję do kremu, by cera zyskała świeży, zdrowy wygląd. Gdy połączę dwie krople z podkładem, skóra nabiera subtelnego blasku. A przed większym wyjściem trzy kropelki tego kosmetyku wklepuję w dekolt – to mój tajny trik podpatrzony u jednej z makijażystek gwiazd! Oczy i usta na pierwszym planie O tej porze roku nie zapominam także o rozświetleniu okolicy oka. Wśród makijażowych nowości znalazłam cień w gąbeczce , który ma piękny, metaliczny pudroworóżowy kolor. Cudownie dodaje spojrzeniu świeżości, a gąbkowy aplikator pozwala na zrobienie makijażu niemal w biegu. Jeśli chodzi o rzęsy, jestem maksymalistką ;)...