Rozwiązują zagadki kryminalne już od 11 sezonów. Co sprawia, że „Sprawiedliwi – Wydział Kryminalny” – najlepszy serial fabularno-dokumentalny w plebiscycie „Party” – jest tak uwielbiany przez widzów? Porachunki mafii, handel narkotykami, porwania, morderstwa, zabójstwa na zlecenie – przestępstwa popełniane na Dolnym Śląsku dla tego zespołu dochodzeniowego wrocławskiej policji nie mają żadnych tajemnic. Wątki kryminalne są inspirowane prawdziwymi wydarzeniami, akcja jest wartka, a miejsca zbrodni realistyczne – wszystko to sprawia, że serial „Sprawiedliwi – Wydział Kryminalny” ogląda się z zapartym tchem. Choć produkcja jest na antenie TV4 już od 11 sezonów (od poniedziałku do czwartku), perypetie policjantów wciąż śledzi średnio 1,2 mln widzów! Ta popularność przełożyła się też na wygraną w plebiscycie „Party” w kategorii Serial fabularno-dokumentalny.

Reklama

Zobacz także: QUIZ z serialu "Sprawiedliwi - Wydział Kryminalny"! Sprawdź, ile wiesz o hicie "Czwórki"!

"Sprawiedliwi. Wydział kryminalny": Aktorki o warunkach na planie: "Nie mogą liczyć na osobne garderoby"

Fanom podobają się pomysły scenarzystów, gra aktorów, brawurowo nakręcone akcje. Ale nie tylko. Bo „Sprawiedliwi…” mają znacznie więcej zalet. Na czym polega fenomen tego serialu? Dobrze dobrani główni bohaterowie to cztery policyjne duety. Tworzą je: Gabriela Oberbek i Dariusz Siastacz, Kamila Ścibiorek i Michał Mrozek, Magdalena Margulewicz i Michał Kitliński oraz Paweł Izdebski i Anna Prus, którzy ostatnio dołączyli do obsady. Tej ósemki nie da się nie kochać. To bohaterowie z krwi i kości, którzy są wielką siłą produkcji.

Skład aktorski jest fantastyczny. Tak kreuje swoje postaci, że widz chce się z nimi zaprzyjaźnić i za nimi podążać – mówi Monika Galliot-Salińska, producentka serialu.

Inspirujące są zwłaszcza postaci policjantek.

Nasze bohaterki to harde babki, które w niczym nie ustępują kolegom po fachu. Daleko im do instagramowych piękności. Twardo stąpają po ziemi i biorą się z życiem za bary – opowiada w rozmowie z „Party” Kamila Ścibiorek, serialowa podkomisarz Paulina Wach.

Jednak praca na planie „Sprawiedliwych…” bywa dla aktorek niezłym wyzwaniem. Dlaczego?

Zobacz także

Niestety seriale fabularno-dokumentalne nie mają wielkiego budżetu. Nasi aktorzy nie mogą liczyć na wygodne przyczepy ani osobne garderoby – wyjaśnia Galliot-Salińska.

Na planie nie ma więc sztabu specjalistów. Dziewczyny same dbają o swoje makijaże i stroje.

Często pracują po 12 godzin bez przerwy, przy różnej pogodzie, nawet w deszczu czy na silnym mrozie. Bez ich siły i determinacji nie bylibyśmy w stanie tego serialu zorganizować – chwali aktorki producentka.

Choć warunki pracy są dalekie od komfortowych, nikt z ekipy nie myśli o odejściu.

Przez lata bardzo się ze sobą zżyliśmy. Nawiązaliśmy piękne przyjaźnie i czujemy się jak jedna wielka rodzina – tłumaczy Magdalena Margulewicz, wcielająca się w starszą aspirant Dagmarę Górską.

fot. Marcin Klaban

Zobacz także: Marek Włodarczyk o roli w "Sprawiedliwi - Wydział Kryminalny"! "Prywatnie nie jestem takim twardzielem..."

Jak serial "Sprawiedliwi. Wydział kryminalny" odmienił życie aktorek?

Gra w „Sprawiedliwych…” miała być dla aktorek tylko krótką przygodą, jednak życie napisało dla nich inny scenariusz.

To była moja pierwsza duża rola, ale nie spodziewałam się, że opuszczę Warszawę, zamieszkam we Wrocławiu i zostanę tu pięć lat – mówi Ścibiorek.

Gabriela Oberbek, która gra komisarz Aleksandrę Latoszek, nie ukrywa, że obawiała się roli policjantki. Dlaczego?

Świat policyjny był mi kompletnie obcy. Zgodziłam się zostać tu przez sezon i… właśnie stuknęły mi cztery lata pracy – śmieje się.

Inaczej było w przypadku Ścibiorek – jej rodzice i ojczym byli prawdziwymi policjantami, więc ten zawód Kamila znała od podszewki. Choć dziewczyny są ze sobą bardzo związane, rzadko mają okazję grać razem, bo dni zdjęciowe realizują głównie w damsko-męskich duetach.

Z Michałem Mrozkiem, starszym aspirantem Jakubem Walczakiem, polubiliśmy się już na castingu. Połączyło nas podobne poczucie humoru – wspomina Ścibiorek. – Nie mogłam lepiej trafić. Michał to cudowny człowiek, inteligentny i ciekawy facet, który szanuje i rozumie kobiety. Wie, co siedzi w mojej głowie, i potrafi mnie wysłuchać. Przy nim czuję się ważna, zdolna. I niech was nie zmyli jego wygląd opryskliwego blokersa! - chwali partnera serialowa podkomisarz Wach.

Podobne relacje łączą Magdalenę Margulewicz i Michała Kitlińskiego.

Śmiało mogę powiedzieć, że się przyjaźnimy i jest to relacja, która mi bardzo dużo daje. Na planie działamy w pełnej symbiozie, rozumiemy się bez słów – mówi Magdalena.

Nie bez powodu duet Margulewicz–Kitliński jest jednym z najbardziej lubianych przez widzów – między ich serialowymi bohaterami narodziło się uczucie. Jednak miłość policjantów zostaje wystawiona na ciężką próbę, bo scenarzyści zdecydowali się rozdzielić Górską i Jawora, by połączyć ich z nowymi partnerami. Czy na zawsze?

Teraz pracuję w parze ze Sławkiem Kłosem (w tej roli Paweł Izdebski), ale drogi Górskiej i Jawora jeszcze się przetną – zdradza Magdalena.

Mat. prasowe

Zobacz także: Ida Nowakowska, Doda i Klaudia El Dursi na urodzinowej okładce "Party"! Oto laureatki naszego plebiscytu

U boku Gabrieli Oberbek gra Dariusz Siastacz.

- To chłopak w dojrzałym wieku, taki polski porucznik Colombo. W naszym duecie młodzieńcze narwanie miesza się z dojrzałą mądrością – opowiada serialowa komisarz Latoszek.
- Choć prywatnie bywamy jak żuraw i czapla z wiersza Brzechwy, to wskoczylibyśmy za sobą w ogień – dodaje Oberbek.

Co ciekawe, każdy widz z Dolnego Śląska może zaprosić do swojego domu ulubiony policyjny duet. Jedyną stałą scenerią serialu jest komenda policji wybudowana w hali ATM. Reszta zdjęć powstaje albo w plenerze, albo właśnie w prywatnych mieszkaniach, które są zgłaszane przez ich właścicieli do castingów.

Najazd ekipy filmowej czasem przypomina armagedon. Zdjęcia trwają wiele godzin, a mimo to chętnych nie brakuje – śmieje się Monika Galliot-Salińska.

Mat. prasowe

"Sprawiedliwi. Wydział kryminalny": Aktorki o prawdziwej miłości, dzieciach i życiu

Aktorki nie ukrywają, że utożsamiają się z granymi przez siebie bohaterkami. Mają wpływ na to, co ich postaci mówią, jak się zachowują, dlatego często na gorąco proponują drobne zmiany w scenariuszu, którego autorem jest Przemysław Hoffmann.

Górska jest twardzielką, która nie lubi okazywać uczuć, choć w środku aż kipi od emocji. Prywatnie jestem wrażliwcem, który zawsze mówi to, co czuje, i dla którego rodzina jest na pierwszym miejscu – opowiada Margulewicz.

Jej największe miłości to 7-letnia córka Mila, która właśnie rozpoczęła naukę w szkole, i partner Pascal Kaczorowski. Ścibiorek też jest szczęśliwie zakochana, inaczej niż jej serialowa bohaterka.

Wach ma kłopoty z facetami. Została porzucona przez męża kryminalistę, teraz samotnie wychowuje nastoletnią córkę. Mam nadzieję, że nie podzielę jej losu – mówi „Party” aktorka.

W serialu na życiowym zakręcie jest także komisarz Latoszek.

Moja postać popełnia teraz liczne błędy, ale wierzę w nią, bo to silna babka i jeszcze pokaże widzom swoją mocną stronę – zapewnia Oberbek.

Aktorka rok temu wyszła za mąż. Wspólnie z mężem Jarosławem koncertują i występują w musicalach, a ostatnio zagrali razem wątek w „Sprawiedliwych…”.

Jarek to nie tylko moja miłość. To mój najlepszy przyjaciel i doradca – mówi Gabriela.

Najlepsze przed nimi. Serial „Sprawiedliwi…” przyniósł jego bohaterom niespodziewaną popularność.

- Ludzie się do mnie uśmiechają. Mam też zniżkę na placu na jarzynkę – śmieje się Oberbek.
– A ja w salonie kosmetycznym! – dodaje Ścibiorek.

Choć dziewczyny kochają pracę na planie, nie ukrywają, że marzą o nowych wyzwaniach zawodowych.

– Chciałabym wyjść ze skóry Pauliny Wach, zagrać w filmie o miłości, najchętniej w komedii romantycznej, i prowadzić swój program – mówi Kamila.
– Zagrać w dobrej fabule to jedno. Marzy mi się również rola Dulskiej na deskach teatru. Dodatkowo rozpoczęłam studia na oligofrenopedagogice, by jeszcze bardziej poświęcić się mojej drugiej pasji: teatroterapii z niepełnosprawnymi – zdradza Gabriela.

A Magdalena?

– Dobre role zawsze są na wagę złota. Wierzę, że te najlepsze wciąż przed nami – mówi.

Reklama

Autor: Magdalena Jabłońska-Borowik

Mat. prasowe Sprawiedliwi – Wydział Kryminalny
Reklama
Reklama
Reklama