W Sądzie Okręgowym we Wrocławiu zapadł wyrok w sprawie "zbrodni miłoszyckiej", za którą Tomasz Komenda niewinnie odsiedział 18 lat w więzieniu. Na ławie oskarżonych zasiedli Ireneusz M. i Norbert B. Prokuratura zarzuciła im odpowiedzialność za gwałt oraz śmierć 15-letniej Małgosi. Wyrokiem sądu zostali skazani na 25 lat pozbawienia wolności. Wyrok nie jest prawomocny.

Reklama

Zobacz także: Tomasz Komenda dostał pracę u gwiazdora TVN! Na jakim stanowisku? "Nasza współpraca zapewni jego rodzinie spokojne życie"

Zapadł wyrok w sprawie "zbrodni miłoszyckiej"

"Zbrodnia miłoszycka" miała miejsce w noc sylwestrową z 1996 na 1997 rok. 15-letnia Małgosia z Jelcza-Laskowic wybrała się na imprezę noworoczną. Niestety podczas zabawy podano jej drinka z substancją, która w połączniu z alkoholem zadziałała jak tabletka gwałtu. Z powodu złego samopoczucia dziewczynka musiała wyjść na zewnątrz, gdzie podszedł do niej mężczyzna, który przestawił się jako jej brat. Świadkowie zeznali, że przedstawił się jako Irek. Zadeklarował, że odprowadzi ją do domu. Nieświadoma i odurzona dziewczyna poszła z nieznajomym. Zwłoki dziewczynki zostały znalezione następnego dnia po południu. Leżała naga, miała na sobie tylko skarpetki, które po latach okazały się być ważnym dowodem w śledztwie. 15-letnia Małgosia zmarła w wyniku odniesionych ran i wyziębienia.

W 2000 roku, za ten brutalny gwałt i śmierć nastolatki, został niesłusznie skazany Tomasz Komenda. Dowiedzenie niewinności zajęło ponad 18 lat. Po latach ponownie ruszyło śledztwo, w którym na jaw wyszły przeoczone przed laty dowody, m. in. zwrócono uwagę na archiwalne zeznania Ireneusza M,, w których mówił, że był na tej samej imprezie co ofiara, a jego uwagę zwróciły skarpetki. Te same, które znaleziono przy ciele zamordowanej Małgosi. Mężczyzna nie miał prawa zauważyć ich spod zimowych butów Małgosi. Przy zwłokach znaleziono również jego ślady biologiczne, m. in. krew i ślady DNA na sukience i biustonoszu ofiary. Do Norberta B. po latach dotarto także dzięki badaniom DNA, które potwierdziły zgodność DNA oskarżonego ze śladami zabezpieczonymi przed laty. Feralnej nocy pracował jako ochroniarz w dyskotece, w której bawiła się ofiara i to on miał wyprowadzać ją z klubu, kiedy gorzej się poczuła.

Dziś sprawiedliwości stało się zadość. W Sądzie Okręgowym we Wrocławiu zapadł wyrok w sprawie "zbrodni miłoszyckiej". Oskarżeni Ireneusz M. i Norbert. B. otrzymali wyrok 25 lat pozbawienia wolności. Skazani nigdy nie przyznali się do winy.

Zobacz także

Zobacz także: Szokujące wyznanie Tomasza Komendy. Znalazł pracę po wyjściu z więzienia, ale szef nie traktował go dobrze: "Nie wolno mi było iść do łazienki"

Zapadł wyrok w sprawie "zbrodni miłoszyckiej". Ireneusz M. i Norbert B. zostali skazani na 25 lat pozbawienia wolności. Tym samym Tomasz Komenda doczekał się sprawiedliwości.

East News

Tomasz Komenda niesłusznie spędził w więzieniu aż 18 z zasądzonych 25 lat pozbawienia wolności. Dziś stara się ułożyć swoje życie na nowo. Podczas premiery "25 lat niewinności. Sprawy Tomka Komendy" oświadczył się swojej ukochanej Annie Walter. Para spodziewa się dziecka, będzie to syn, który otrzyma imię Filip.

EastNews
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama