Ostatnio Marcin Tyszka cieszy się ogromną popularnością w tabloidach. Stety/niestety mówi się o nim głównie w przypadku dyskusji na temat programu "Woli i Tysio", który wzbudza wiele kontrowersji wśród widzów. Opinia dotycząca show nie wpływa jednak na jego karierę w zawodzie, który wykonuje na co dzień, czyli fotografa.

Reklama

Duża sesja fotograficzna, przedstawiająca ikony corridy, torreadorów w oryginalnej andaluzyjskiej scenerii, została właśnie zaprezentowana w formie ulicznej wystawy w Sewilli.

- 40 zdjęć w wielkich formatach będzie do zobaczenia na pięknym deptaku nad rzeką przez miesiąc – to jest najgorętszy czas w mieście – zaczyna się feria de abril, czyli święto flamenco. Niestety polskie media nie były zainteresowane takim wydarzeniemza mało tu skandalu i negatywnych emocji - napisał Marcin na swoim profilu na Facebooku.

Reklama

Trzeba przyznać, że tym razem uznanie dla talentu Marcina jak najbardziej się należy. Przy okazji zobaczcie jak Tyszka spędzał czas w Hiszpanii. Towarzystwo miał bardzo doborowe, bo samej księżnej de Alby.

Reklama
Reklama
Reklama