Okazuje się, że nie wszystkie gwiazdy w swoich domach postawią żywą choinkę. Karolina Malinowska w tym roku zdecydowała się na sztuczną, nad czym ubolewa, ale wynika to z troski o dziecko, które w tym roku powitała na świecie. Była modelka zapewnia jednak, że w jej rodzinie choinka ubrana jest na bogato i nie zawsze mieści na sobie tyle ozdób ile ona sama by chciała.

Reklama

- Najchętniej żywa, ale ponieważ w domu jest maluch to chyba sztuczna. Wstyd się przyznać. U nas ubieranie choinki to jest trochę taki rytuał, ja ubieram razem z synami, i na tej choince mamy wszystko - i słodycze, i zabawki, i nawet zygzak McQueena na niej wisi. Choinka jest przebogata. Mamy taką zasadę, że zawsze tam gdzie jesteśmy to kupujemy coś na tę choinkę, chociaż nie wszystko jest na nią przeznaczone. - powiedziała dla BabyOnline.pl

Malinowska zdradziła też, co kupi dzieciom na prezenty:

- Uwielbiam czas przed świętami, bo można dzieci szantażować, że "bądź grzeczny bo Mikołaj nie przyjdzie". W tym roku na liście prezentów znalazły się proste rzeczy, 3-letni chce dostać jojo, a 4-letni Angry Birdsy.

Karolina zdradziła również, że w jej rodzinie nigdy się nie przelewało, dlatego każdy prezent był dla niej wyjątkowy. Co jeszcze powiedziała w wywiadzie dla BabyOnline.pl? Zobacz wideo powyżej.

Zobacz: Ogromna choinka Grycan już ubrana. Wygląda jak z amerykańskiego filmu

Zobacz także

Reklama

Tak wyglądały choinki gwiazd na ubiegłoroczne święta:

Reklama
Reklama
Reklama