Englert odejdzie z teatru przez Szapołowską?!
Wszystko zależy od decyzji sądu
Normal
0
21
false
false
false
PL
X-NONE
X-NONE
MicrosoftInternetExplorer4
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{
mso-style-parent:"";
line-height:115%;
font-size:11.0pt;"Calibri","sans-serif";
mso-fareast-"Times New Roman";}
Jakiś czas temu do sądu wpłynął wniosek Grażyny Szapołowskiej , która zażądała wyjaśnień od dyrektora Teatru Narodowego za wyrzucenie jej z pracy. Aktorka zarzuca Janowi Englertowi , że bezpodstawnie i z premedytacją pozbył się jej z teatru.
Sprawa miała swój początek kilka miesięcy temu, kiedy to Grażyna Szapołowska zamiast wystąpić w spektaklu pojawiła się na nagraniu programu „ Bitwa na głosy ”. Gwiazda przekonuje jednak, że dyrektor wiedział o jej planach o wiele wcześniej i mógł odwołać sztukę, bądź wyznaczyć zastępstwo. Tak się jednak nie stało, a Szapołowska z hukiem wyleciała z teatru.
Gwiazda ma żal do Englerta, że w przypadku jego żony sprawa nie wyglądała już tak drastycznie. Kiedy Beata Ścibakówna brała udział w show „Gwiazdy tańczą na lodzie” jej mąż, Jan Englert zgodził się zmienić datę wystawienia spektaklu, tak, żeby nie kolidował z nagraniem programu.
- Uważam że w placówce państwowej, jaką jest Teatr Narodowy, nie powinno się stosować kryteriów równy i równiejszy- stwierdza w rozmowie z „Super Expressem” Szapołowska.
Okazuje się, że Jan Englert nie zamierza walczyć z aktorką i twierdzi, że jeśli wyrok sądu będzie dla niego niekorzystny, to najprawdopodobniej zrezygnuje ze swojego stanowiska.
- Jeśli ja nie jestem w prawie, a pani Szapołowska tak, to żaden dyrektor w tym kraju nie ma szans na prowadzenie teatru-...