

Sablewska: Tak, poprawiłam usta!
Maja Sablewska w najnowszej VIVIE szczerze rozmawia z Romanem Praszyńskim. Już od dawna zastanawialiśmy się, co było przyczyną tak dużej zmiany w jej wyglądzie.
- Żadnych używek?
Kawa – owszem. Poza tym nic. Nie jem też mięsa od dwóch lat.
Dlaczego?
Jestem pod opieką kliniki medycznej, która bada nietolerancję organizmu na poszczególne produkty na podstawie naszego genotypu. Jestem zwolennikiem racjonalnego i logicznego odżywiania. Mój organizm nie toleruje mięsa, dlatego musiałam je wyeliminować. Przy mojej pracy to jedyna metoda na dobre samopoczucie i zabezpieczenia przed chorobami.
- A botoks? Masz takie wspaniałe usta.
Dlaczego?
Jestem pod opieką kliniki medycznej, która bada nietolerancję organizmu na poszczególne produkty na podstawie naszego genotypu. Jestem zwolennikiem racjonalnego i logicznego odżywiania. Mój organizm nie toleruje mięsa, dlatego musiałam je wyeliminować. Przy mojej pracy to jedyna metoda na dobre samopoczucie i zabezpieczenia przed chorobami.
- A botoks? Masz takie wspaniałe usta.
To nie botoks. Ale nie będę udawała, że ugryzła mnie osa. Tak, poprawiłam usta. Operacji plastycznych nie robiłam i nie planuję.
Widać, że racjonalne odżywianie zdecydowanie Sablewskiej służy, bo wygląda rewelacyjnie. Co jeszcze Maja ujawniła w wywiadzie? Przeczytaj w VIVIE!