Robert Janson
Robert Janson
Gdyby można było cofnąć czas, nigdy nie wsiadłby za kierownicę. Posłuchałby intuicji, która podpowiadała: "Nie jedź!". Ale pojechał. Samochód uderzył w drzewo. On do dziś czuje się winny.
1 z 3
Robert Janson z żoną Beatą. Mówi: „Nie wiem, która kobieta by to wytrzymała. Dzięki Betti wróciłem do życia”.
Zdjęcia Michał Szlaga
Makijaż i fryzury Izabela Wrońska
Produkcja Ania Wierzbicka
2 z 3
Robert Janson: „Nie ma dnia, w którym nie modlę się do Boga o wybaczenie i o zdrowie dla wszystkich, którzy ucierpieli w tym wypadku. Może któregoś dnia zostanę wysłuchany?”.
3 z 3
Robert Janson: „Sto razy bardziej wolałbym, żeby to mnie spotkało to najgorsze. Chociaż też byłem poraniony, zawieszony tyle czasu między życiem a śmiercią. Chociaż moja psychika, mój mózg mógł nieodwracalnie ucierpieć. Ale dziś chodzę... A chora dusza? Swoją cenę trzeba zapłacić”.