
Kariera Pauliny Krupińskiej od kilku miesięcy podąża w dobrym kierunku. Modelkę widujemy już nie tylko na wybiegu czy przed obiektywem, bowiem tej wiosny Paulina debiutuje w telewizji w roli prowadzącej "Klinikę Urody". Co ciekawe, Krupińska wciąż jest panującą Miss, a to z uwagi na perturbacje organizacji na przestrzeni ostatnich tygodni. Przypomnijmy: Herde tak namieszała, że przyszłość Miss Polonia stoi pod znakiem zapytania
Krupińska jest też ostatnio obiektem wielu plotek. Począwszy od zaręczyn z Tadeuszem Bachledą-Curusiem, do których nigdy nie doszło, skończywszy na najnowszej - jak podawał jeden z tabloidów, Paulina zdecydowała się na rozbieraną sesję do jednego z magazynów, ale cały projekt rzekomo został zablokowany przez wspomniane Biuro Miss Polonia, gdyż panująca miss nie może brać udziału w tego typu sesjach. Ile w tym prawdy? Postanowiliśmy zapytać o to samą modelkę.
Doniesienia tabloidu o tym, że korona Miss Polonia mi ciąży są kompletną bzdurą. Korona nie jest ciężarem, wręcz przeciwnie - biuro Miss wciąż mnie wspiera, załatwia kontrakty i udziały w niektórych kampaniach. Nie blokuje też moich zleceń dla macierzystej agencji Model Plus. Nasza współpraca układa się idealnie. Jeśli chodzi o rozbieraną sesję to owszem, dostałam taką propozycję i od razu ją odrzuciłam, ale tylko i wyłącznie dlatego, że nie zrobiłabym nic wbrew sobie, a nagie zdjęcia nie są czymś, w co chciałabym się angażować. Łączenie tej odmowy z rzekomym blokowaniem sesji przez biuro Miss Polonia jest radosną twórczością jednego z dziennikarzy. Biuro mocno mnie wspiera, podobnie jak pozostałe dziewczyny, bardzo sobie cenię tę współpracę i cieszę się, że wciąż możemy ją kontynuować - zdradza w rozmowie z AfterParty.pl Krupińska.
Żałujecie, że nie zobaczymy Pauliny w pełnej okazałości?
Zobacz: Krupińska szczere o operacjach plastycznych i poprawianiu urody