
- Zanim urodziłam Leona, byłam kłębkiem nerwów. Naprawdę dobrze czułam się tylko w pracy. Gdy kończyły się zdjęcia do filmu, wpadałam w panikę. Nie potrafiłam cieszyć się z urlopu. Wyjeżdżałam nad morze i byłam nieustannie spięta. Ogarniała mnie melancholia bo nie miałam zielonego pojęcia co ze sobą zrobić. - powiedziała aktorka.
Penelope Cruz przyznała, że przez lata była uzależniona od pracy. Jej znajomi chowali przed nią telefon, żeby mogła się rozerwać. Ona sama korzystała z pomocy psychoterapeuty, ale to nie pomagało.
Szczęście znalazła wraz z pojawieniem się na świecie Leona, który w jej życie wniósł też spokój i równowagę.
daks