Polscy lekarze prawie trzy miesiące źle diagnozowali stan zdrowia Martyny Wojciechowskiej. Po żmudnych badaniach okazało się, że podróżniczka cierpi na dwie choroby tropikalne. Jak pisaliśmy kilka dni temu Wojciechowska najprawdopodobniej zaraziła się od orangutanów podczas wizyty na Borneo.

Reklama

Martyna ma zaordynowane leki specjalnie sporowadzane z Niemiec, ale okazuje się, że jak informuje "Fakt" jej stan wcale się nie poprawia. Najprawdopodobniej będzie musiała poddać się leczeniu poza granicami naszego kraju w specjalistycznej klinice.

Reklama

Jej stan jest na tyle kiepski, że nawet nie ma co marzyć o powrocie do pracy. W tej chwili miała powstawać właśnie druga seria "Kobiety na krańcu świata".

Reklama
Reklama
Reklama