Jeszcze rok temu wydawało się, że przed Joanną Moro spektakularna kariera. Sukces serialu "Anny German" uczynił z niej gwiazdę, bez której nie mogła odbyć się żadna impreza. Feralny występ w Opolu przekreślił jednak jej dalsze szanse na karierę. Nadzieją był angaż w rosyjskim serialu. Niestety, jak się okazuje to również nie wypaliło.

Reklama

Dwutygodnik "Show" oznajmił, że ostatecznie Moro trafi do obsady serialu "Barwy szczęścia", gdzie wcieli się w jedną z drugoplanowych ról. Czyli gorzej niż Kasia Zielińska.

To chyba nie jest jej szczyt marzeń.

Zobacz: Fałsz Moro w Opolu. Tego nie da się słuchać!

Zobacz także
Reklama

Joanna Moro kilka miesięcy temu:

Reklama
Reklama
Reklama